Siemoniak we wpisie opublikowanym na platformie X przytoczył swój cytat z piątkowej rozmowy z RMF FM: "Optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tysięcy obrony terytorialnej, 20-30 tysięcy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy."

"Trzeba być panem Błaszczakiem, żeby słowa, które oznaczają zwiększenie liczebności Wojska Polskiego o 20-30 tysięcy żołnierzy (skoro armia liczy obecnie 186 tys., a ja mówię o 210-220 tys.) uznać za zapowiedź zwolnień w wojsku i nakręcić atak oparty o kompletnie fejkowy zarzut. Zwłaszcza, że przed wyborami kilkukrotnie mówiłem to samo i nikt tego nawet w gorączce kampanijnej nie kwestionował - jest szeroka zgoda co do zwiększania liczby żołnierzy" - napisał Siemoniak.

"Z tej kolejnej kompromitującej Błaszczaka historii wynika, że dla polityka PiS bezczelne łgarstwo jest naturalnym stanem, nawet gdy - za także ciągłe kłamstwa - wyborcy odsyłają go do ław opozycji. Wydaje się zresztą, że działalność Błaszczaka walnie przyczyniła się do porażki PiS z demokratyczną opozycją. Od kręcenia z rosyjską rakietą po dymisje generałów. Nic się nie nauczył" - dodał były szef MON.

Reklama

Wypowiedź Tomasza Siemoniaka ws. polskiej armii wywołała liczne reakcje

Piątkowa wypowiedź Siemoniaka wywołała liczne reakcje m.in. wśród polityków PiS, którzy zarzucali mu plany zmniejszenia armii.

Do słów Siemoniaka w piątek odniósł się m.in. szef MON Mariusz Błaszczak pisząc na platformie X, że wojsko Polskie w tej chwili liczy 187 tys. żołnierzy, a słowa polityka PO mają oznaczać "zwolnienia w Siłach Zbrojnych RP, likwidację jednostek i zmniejszenie bezpieczeństwa Polski".

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Parys: Polska potrzebuje dziś minimum 6 dywizji; redukowanie wojska byłoby szaleństwem

Gen. Polko: Tomasz Siemoniak wystarczająco się skompromitował jako szef MON

Czy polska armia powinna być modernizowana? Jest komentarz szefa klubu Lewicy

Autorka: Karolina Kropiwiec