Premier Morawiecki w rozmowie z portalem Salon24.pl zapytany został, czy może podać chociaż trzy nazwiska członków jego przyszłego rządu, odpowiedział: "Jedno tylko mogę - nazwisko premiera". Zapewnił, że "wszystkie nazwiska już są", ale - jak podkreślił - "to pan prezydent (Andrzej Duda) przede wszystkim musi pierwszy o tym usłyszeć".

"Rząd będzie mniejszy, będzie znacząco mniejszy. Będzie duża liczba kobiet w tym rządzie. Będzie to rząd polityczno-ekspercki - tak to nazwijmy" - powiedział Morawiecki. Dopytywany, czy będzie to "pół na pół", odpowiedział: "co najmniej, mam nadzieję".

Kontynuując o kontynuacji

Reklama

Premier pytany był także m.in. o to, co z dotychczasowej polityki PiS chciałby kontynuować, a co zmienić. "Zdecydowanie kontynuowalibyśmy i będziemy kontynuować, i będziemy pilnować kontynuacji tej naszej polityki społecznej, która wyrównała szanse ogromnych rzesz Polaków, zwłaszcza kobiet i dzieci, a to od samego początku było dla nas kluczowe. Na pewno będziemy kontynuowali, również patrząc na ręce potencjalnym naszym następcom, politykę wzmocnienia siły militarnej, żeby polskie wojsko samodzielnie było w stanie powstrzymać atak rosyjski przynajmniej jakiś czas, bo broniony jest ten, kto sam się broni. Ukraińcy to pokazali. Jak się nie bronisz, to ciebie bardzo szybko mogą inni pokonać. To jest też ten element, na który zwracam uwagę" - powiedział Morawiecki.

"Jest też trzeci - (...) to wyrównywanie szans na poziomie geograficznym. Nie wiem, czy panowie wiecie, że w 20 największych polskich miastach żyje ok. 22-23 proc. ludzi. Dużo, ale pozostali wszyscy nasi obywatele mieszkają na terenach wiejskich, w małych miastach, w średniej wielkości miastach - tam po tej zapaści transformacji, gdzie jeden zakład, jak padał to było bezrobocie 30 proc., gdzie ludzie wyjeżdżali za chlebem, bo nie było pracy przez dziesięciolecia - tam sytuacja jeszcze wymaga znacznej poprawy, inwestycji i to to też jest coś, co bym zdecydowanie kontynuował" - dodał.

Ziarna, które wzrosną?

W rozmowie z portalem Salon24.pl premier odniósł również do stwierdzenia ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, że poparcie dla tego rządu będzie w obecnym Sejmie ekstremalnie trudne i szacuje szanse powodzenia na 10 proc. "Ja bym szacował na podobnym poziomie nasze szanse, ponieważ z tego, co słyszymy większość po drugiej stronie się dogaduje, ale ja chcę bardzo wyraźnie po pierwsze pokazać pozytywny program - i to jest nasz Dekalog Polskich Spraw - zaprosić do Koalicji Polskich Spraw. Nie wszystko, co się robi tu i teraz, musi natychmiast przynieść owoce. Czasami to są ziarna, które wzrosną trochę później" - powiedział Morawiecki. (PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka