Prezydent Duda uczestniczył w poniedziałek w Pałacu Elizejskim w wielostronnych rozmowach plenarnych poświęconych wojnie w Ukrainie i wsparciu dla tego kraju.

Prezydent udzielił też wywiadu francuskiemu kanałowi telewizyjnemu LCI.

"Nie mam żadnych wątpliwości, że tylko nasza zdecydowana postawa, bardzo solidarna i jednolita w kwestii kolektywnej obrony przed jakimkolwiek atakiem na państwo NATO oraz wzmacnianie naszej obronności, czyli zwiększanie wydatków na obronność, modernizacja naszych armii, zakupy uzbrojenia czyli powrót do Europy, która jest rzeczywiście militarnie silna, to jest dziś nadzieja na obronę przed rosyjskim imperializmem" – oświadczył prezydent Duda w wywiadzie, który został zamieszczony na stronie Kancelarii Prezydenta.

Reklama

"Musimy budować własny potencjał militarny"

„Mamy świadomość, że musimy budować własny potencjał militarny" - podkreślił. "I robimy to. Wydajemy w tej chwili ponad 4 proc. PKB. To są potężne wydatki, które realizujemy za zgodą polskiego społeczeństwa. Ludzie mają świadomość potencjalnego zagrożenia ze strony Rosji, widzą, co się dzieje na Ukrainie. Ale, co oczywiste, mamy też świadomość różnicy potencjałów między Polską a Rosją i wiemy o tym, że gdyby do czegoś doszło, to obecność i wiarygodność Sojuszu Północnoatlantyckiego ma tu znaczenie fundamentalne – podkreślił. Jak zaznaczył, ekstremalnie skutecznym środkiem odstraszającym jest broń nuklearna. "Na pytanie, czy Polska byłaby silniejsza, gdyby była chroniona bronią nuklearną, odpowiedziałbym, że oczywiście, że tak" - mówił Duda.

Przekazał, że koncepcja prezydenta Francji Emmanuela Macrona zakładająca objęcie europejskiej części NATO parasolem nuklearnym jest bardzo ważnym głosem w toczonej dyskusji, który my w Polsce przyjmujemy absolutnie pozytywnie.

Jak czytamy na stronie Kancelarii, prezydent zwrócił uwagę, że Polska nie tylko bezpośrednio graniczy z Ukrainą, ale też ma wspólną granicę z Rosją, jesteśmy też jedynym – poza Ukrainą – krajem, w którym spadły ostatnio rosyjskie rakiety. Mamy świadomość, że jesteśmy w potencjalnym zagrożeniu – dodał.

"My w żadnym wspólnym domu z Rosją żyć nie chcemy"

Andrzej Duda przypomniał, że zmagamy się z Rosją pięćset lat, kilkakrotnie byliśmy pod rosyjską okupacją, setki tysięcy Polaków zostały przez Rosjan pomordowane.

"Oczywiście, najlepiej by było, gdyby Rosji po prostu nie było" – ocenił prezydent. "Mogą tutaj, na zachodzie Europy i za Atlantykiem opowiadać o konieczności równowagi strategicznej... Ale w Polsce każdy powie, że to są bajeczki, bo najlepiej by było, gdyby żadnej silnej Rosji w tej części świata nie było. Wtedy zniknie to potencjalne, dramatyczne zagrożenie, jakie dla nas jest. To jest nasze, polskie spojrzenie: silna Rosja jest dla nas zawsze bardzo poważnym zagrożeniem, słaba Rosja to zmniejszające się zagrożenie dla Polski" - podkreślił.

"My w żadnym wspólnym domu z Rosją żyć nie chcemy. My już byliśmy w rosyjskim domu, nazywał się russkij mir. Dziękujemy bardzo" – powiedział Andrzej Duda.