W poniedziałek o godz. 11. połączone senackie komisje: praw człowieka, praworządności i petycji oraz ustawodawcza zajmą się nowelą ustawy o Sądzie Najwyższym, której przyjęcie ma umożliwić odblokowanie środków z KPO. Senat ma zająć się nowelą we wtorek, 31 stycznia.

Chcemy, żeby ta ocena była dobra

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w rozmowie z dziennikarzami w Senacie poinformował w piątek, że do nowelizacji składane będą poprawki. "W dużej mierze będą one podobne do tych, które były (zgłoszone przez opozycję - PAP) w Sejmie - przywracające konstytucyjność tego aktu prawnego, bo o to tak naprawdę chodzi, żeby w momencie, kiedy ustawę podpisze pan prezydent i kiedy pójdzie do Brukseli, ona będzie podlegała ocenie Komisji Europejskiej i chcemy, żeby ta ocena była dobra, żeby nie było z nią kłopotów i temu będą służyć te poprawki" - powiedział.

Reklama

Pytany, czy zgodnie z tymi poprawkami sprawy dyscyplinarne miałyby pozostać w Sądzie Najwyższym, Grodzki odpowiedział, że w Izbie Karnej Sądu Najwyższego. "Poprawka będzie mówiła o zniesieniu Izby Odpowiedzialności Zawodowej" - mówił. "Będzie też poprawka o siedmioletnim doświadczeniu sędziów orzekających (w sprawach dyscyplinarnych - PAP)" - dodał.

Szynkowski vel Sęk pytany w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, jak patrzy na zapowiadane przez Senat poprawki do tej noweli odparł: "Nihil novi - można byłoby powiedzieć, bo w tych zapowiadanych poprawkach w zasadzie znajduje się to samo, co proponowała opozycja w Sejmie". "Jest zapowiadana propozycja, żeby to Izba Karna Sądu Najwyższego zajmowała się sprawami dyscyplinarnymi sędziów, jest zapowiadana poprawka jakichś dalej idących niż oczekiwania Komisji zmian w zakresie uchylania przepisów z ustawy z 2019 roku, jest też zapowiedź - dla mnie dość zdumiewająca - że miałaby być poprawka polegająca na uchylaniu orzeczeń Izby Dyscyplinarnej" - wyliczał Szynkowski vel Sęk.

Zagrożony trójpodział władzy?

Według niego, "to nie jest wymagane przez Komisję Europejską". "Izba Dyscyplinarna została zlikwidowana ustawą prezydencką. Skutki jej działań są możliwe do odwrócenia indywidualnie przez sędziów poprzez wnioskowanie do Izby Odpowiedzialności Zawodowej o rozpatrzenie ponownie ich spraw. Więc tutaj w pełni ich prawa są respektowane" - powiedział minister ds. UE.

Natomiast - jak dodał - "taki układ, w którym władza ustawodawcza miałaby wkraczać w orzeczenia organu sądowego, jest czymś niemającym nic wspólnego z trójpodziałem władzy".

Szynkowski vel Sęk powtórzył, że te poprawki to "nic nowego". "Część poprawek absurdalnych, część wykraczających poza oczekiwania Komisji, część poprawek takich, które mogłyby zburzyć kompromis z Komisją Europejską" - ocenił minister ds. UE.

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o SN 13 stycznia. Według jej autorów, posłów PiS, ustawa ta ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.

Zgodnie z nowelizacją sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, którymi też miałby częściowo zajmować się NSA.