Prof. Polkowski podczas konferencji prasowej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie przyznał, że walka z chorobami nowotworowymi cały czas trwa. "To nie jest batalia, którą można zakończyć. Dane epidemiologiczne wskazują, że liczba nowotworów złośliwych tylko rośnie, więc potrzeby będą jeszcze większe" - stwierdził.

Zdaniem kierownika kliniki, rośnie potrzeba kształcenia z zakresu specjalności onkologicznych i pochodnych. "Będzie potrzeba jeszcze więcej patologów, biologów molekularnych. Potrzeby diagnostyki radiologicznej to są narastające liczby i trzeba o tym myśleć" – powiedział dodając, że w leczeniu części chorób onkologicznych zauważyć można istotne postępy. "Niektóre choroby nowotworowe udało się zamienić w choroby przewlekłe. Chorzy przestali na nie masowo umierać" – zauważył.

Prof. Polkowski przypomniał, że mija pięć lat, odkąd przy ul. Radziwiłłowskiej powstały nowe budynki Kliniki Chirurgii Onkologicznej USK1. Jego zdaniem, inwestycja została zrealizowana z korzyścią dla chorych. "Im mniejszy dystans między miejscem zamieszkania a ośrodkiem onkologii, radioterapii, tym lepiej dla chorych. Dzięki temu, że powstają nowe zakłady radioterapii dostęp do tej formy leczenia onkologicznego jest znacznie lepszy" – powiedział.

Reklama

"Z roku na rok przybywa nam pacjentów"

Kierownik Zakładu Radioterapii USK1 dr n.med. Aleksandra Kozłowska przypomniała, że zakład rozpoczął działalność przy ul. Radziwiłłowskiej w 2019 r. Podsumowując dotychczasową działalność podała, że w ciągu pięciu lat liczba wykonywanych rocznie procedur medycznych wzrosła z 306 do 1121. "Z roku na rok przybywa nam pacjentów" – zaznaczyła dodając, że w ośrodku leczeni są pacjenci z nowotworami w różnych miejscach ciała, wielu cierpi na choroby nowotworowe przewodu pokarmowego.

"Bardzo się staramy, żeby leczenie naszych pacjentów przebiegało w atmosferze przyjaznej, życzliwej, pełnej empatii. Jestem przekonana, że siła psychiczna, zachowanie personelu, również edukacja - żeby pacjenci wiedzieli, co z nimi będzie się działo, dlaczego i jak ten proces będzie wyglądał - ma przełożenie na pełen efekt naszego działania" – powiedziała dr Kozłowska.

Dr Kozłowska poinformowała, że w zakładzie pracuje siedmiu lekarzy specjalistów radioterapii onkologicznej, ośmiu fizyków - w tym sześciu specjalistów fizyki medycznej - oraz 11 techników elektroradiologii. Placówka dysponuje dwoma akceleratorami do teleradioterapii i jednym do radioterapii śródoperacyjnej.

"Odbyłem tutaj 30 sesji radioterapii"

Dr Kozłowska przypomniała, że pacjenci leczeni ambulatoryjnie mogą korzystać z zakwaterowania w mieszczącym się w budynku szpitala hotelu z 24 miejscami. Podczas pobytu pacjenci otrzymują posiłki i nie ponoszą z tego tytułu kosztów.

Jednym z pacjentów jest pan Dariusz z Chełma, który został tu skierowany ze złośliwym i nieoperacyjnym rakiem płuca. "Wszystko było na najlepszej drodze, żeby się załamać" – przyznał. Radioterapię przeszedł w USK1. Korzystał z zakwaterowania w budynku zakładu i chwali sobie tutejsze jedzenie. "Odbyłem tutaj 30 sesji radioterapii" – stwierdził. Jak dodał, ostatnie badanie wykazało, że nowotwór znikł.

W październiku ub.r. Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 zmienił nazwę na Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie.(PAP)

Autor: Piotr Nowak