Gazeta podaje, że bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej jest ponad 12,5 tys. przedsiębiorstw motoryzacyjnych, o ponad 100 więcej niż w marcu ubiegłego roku. Jak wskazuje, są wśród nich producenci pojazdów, części i akcesoriów, dystrybutorzy i serwisy. Ich zadłużenie - czytamy - wzrosło od początku pandemii o 70,1 mln zł, a łączne długi przekraczają już 446 mln zł.

Jak pisze "PB", wiele wskazuje na to, że trudna sytuacja utrzyma się jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy.

"Brak komponentów, zakłócenia w łańcuchach dostaw, a także wysokie ceny surowców i stali okazały się dużym wyzwaniem dla branży. Większość producentów pojazdów i komponentów musiała częściowo lub całkowicie ograniczyć produkcję. Spadek sprzedaży odnotował też sektor handlu i usług motoryzacyjnych. W wielu hurtowniach brakuje towaru, a konsekwencją są rosnące problemy finansowe" - podkreśla "Puls Biznesu".

I dodaje, że 60 proc. zobowiązań to długi dystrybutorów części oraz pojazdów (265,1 mln zł), 35 proc. zadłużenia należy do warsztatów (155,8 mln zł). "Ponieważ obie gałęzie motoryzacji są mocno uzależnione od producentów, w najbliższym czasie będzie to rzutować negatywnie na ich sytuację finansową" - czytamy w "PB".(PAP)

Reklama