Utrzymane zostało prawdopodobieństwo dalszego spadku cen na stacjach, choć z tygodnia na tydzień obniżki są coraz mniejsze. W następnym tygodniu w grę wchodzą spadki do 5 groszy na litrze, wynika z komentarza rynkowego analityków Biura Maklerskiego Reflex.

Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:

Zgodnie z oczekiwaniami, poświąteczny tydzień kończymy dalszymi spadkami cen paliw na stacjach. Skala obniżek wyniosła od 4 do 7 groszy na litrze. OPEC+ zgodziło się na zmniejszenie wydobycia o 9,7 mln bbl/d w maju i czerwcu.

Aktualny poziom cen paliw na stacjach na dzień 16 kwietnia 2020 r.: benzyna bezołowiowa 95 - 4,07 zł/l, bezołowiowa 98 - 4,42 zł/l, olej napędowy - 4,19 zł/l i autogaz - 1,81zł/l. W ciągu tygodnia benzyny 95 i 98 potaniały odpowiednio o 5 i 7 gr/l, olej napędowy o 5 gr/l iautogaz o 4 gr/l.

Długo czekaliśmy na decyzję producentów ropy o ograniczeniu wydobycia ropy w sytuacji mocno ograniczonego popytu. Z punktu widzenia konsumentów, osiągnięcie rekordowego porozumienia co do jego wielkości, nie zmieniło znacząco tendencji na rynku detalicznym. To oznacza utrzymanie prawdopodobieństwa dalszego spadku cen na stacjach, choć jak widać z tygodnia na tydzień obniżki są coraz mniejsze. W następnym tygodniu liczymy na spadki do 5 groszy na litrze.

Reklama

Ropa naftowa Brent w piątek rano kosztuje około 27,70 USD/bbl, ropa WTI 18,60 USD/bbl i mimo historycznego porozumienia OPEC z 12 kwietnia, tydzień na rynku ropy naftowej kończymy spadkami o ponad 4 USD/bbl. W niedzielę 12 kwietnia producentom ropy naftowej udało się wreszcie osiągnąć porozumienie w kwestii skali cięć produkcji. OPEC+ (23 producentów ropy naftowej) zgodziło się na zmniejszenie wydobycia o 9,7 mln bbl/d w maju i czerwcu. W drugiej połowie 2020 roku skala cięć produkcji zmniejszy się do 7,7 mln bbl/d. Natomiast od stycznia 2021 roku do końca kwietnia 2022 roku wydobycie ropy naftowej ma być zmniejszone o 5,8 mln bbl/d.

Rynek wydaje się być rozczarowany skalą cięć produkcji, która niewiele zmienia jeśli chodzi o nadpodaż ropy w krótkim okresie. Międzynarodowa Agencja Energii zrewidowała w dół, w rekordowej skali, szacunki tempa wzrostu światowego popytu na ropę. W kwietniu zdaniem MAE popyt spadnie 29 mln bbl/d (blisko 30%) do poziomów z 1995 roku. W maju konsumpcja ropy naftowej ma być 26 mln bbl/d niższa, a w czerwcu roczna skala spadku konsumpcji ma się zmniejszyć do 15 mln bbl/d. Powrót do „normalności" będzie powolny i w grudniu 2020 roku światowy popyt na ropę będzie nadal 2,7 mln bbl/d niższy.

W tej chwili gospodarki poszczególnych krajów przygotowywane są do powolnego otwarcia, choć Indie (trzeci największy na świecie konsument ropy naftowej) przedłużyły lockdown do 3 maja. W czwartek III etapowy plan otwierania amerykańskiej gospodarki (największego konsumenta ropy na świecie) przedstawił prezydent Trump. W poszczególnych stanach USA to gubernatorzy będą decydowali o ich otwarciu, a w ocenie prezydenta USA do I etapu odmrażania gospodarki może przystąpić już 29 stanów.

W USA w ubiegłym tygodniu przestała już spadać konsumpcja benzyn (ustabilizowała się na poziomie 5 mln bbl/d), co pozwala stwierdzić, że pandemia koronawirusa w USA zredukowała popyt na to paliwo o blisko 50% i obecnie powinniśmy obserwować jego powolny wzrost. W tygodniu kończącym się 10 kwietnia amerykańskie rezerwy ropy naftowej zwiększyły się 19,2 mln bbl do 503,6 mln bbl/d. Produkcja ropy naftowej zmniejszyła się natomiast 0,1 mln bbl/d do 12,3 mln bbl/d, tak więc mimo załamania popytu i niskich cen spadek produkcji ropy w USA jest niewielki. Co więcej produkcja jest 0,2 mln bbl/d wyższa niż przed rokiem, natomiast spadki wydobycia powinny przyspieszyć już w maju.

>>> Czytaj też: Trwa wyprzedaż płynnego złota. Ceny ropy spadły poniżej 20 dol. za baryłkę