"Mamy jednego marudera". Trump atakuje Hiszpanię
W czwartek Trump przyjął w Białym Domu prezydenta Finlandii Alexandra Stubba.Pochwalił jego kraj, który – będąc od 2023 r. członkiem NATO – znacząco zwiększył wydatki na obronność (z 1,4 proc. PKB w 2021 r. do 2,4 proc. w 2024 r.).
– Spisaliście się świetnie. Hiszpania – nie. To właśnie Hiszpania nie wywiązała się z ustaleń, więc, moim zdaniem, powinniście zacząć z nią rozmawiać – mówił Stubbowi.
– Poprosiłem, żeby (sojusznicy NATO – red.) wydawali 5 proc. (PKB na obronność – red.), a nie 2 proc., i większość uważała, że to się nie uda. A jednak – praktycznie wszyscy się na to zgodzili – przypomniał.
– Mamy jednego marudera – Hiszpanię. Trzeba do nich zadzwonić i zapytać, dlaczego są w tyle. Radzą sobie dobrze, i to w dużej mierze dzięki temu, co my zrobiliśmy. Nie mają żadnego usprawiedliwienia, ale trudno. Może powinniście po prostu wyrzucić ich z NATO – dodał.
Hiszpania rzeczywiście odstaje od sojuszników
Podczas szczytu NATO w czerwcu sojusznicy zgodzili się spełnić żądanie Trumpa, by przeznaczać 5 proc. PKB na obronność – w tym 3,5 proc. na wydatki stricte wojskowe i 1,5 proc. na inne inwestycje związane z bezpieczeństwem. Hiszpania jako jedyna odmówiła podniesienia wydatków na wojsko do tego poziomu.
Z danych NATO wynika, że Hiszpania należy do krajów o najniższych wydatkach obronnych. W 2023 r. przeznaczyła na ten cel mniej niż 1,2 proc. PKB. Premier Pedro Sánchez utrzymuje jednak, że Madryt może wydawać tylko 2,1 proc. PKB, by wypełnić swoje zobowiązania.