NATO rozważa zdecydowane działania wobec Rosji
Rozmowy w tej sprawie – jak poinformował dziennik "Financial Times', powołując się na czterech natowskich urzędników – zainicjowały wewnątrz Sojuszu państwa graniczące z Rosją wspierane przez Francję i Wielką Brytanię. Z czasem konsultacje objęły szersze grono krajów.
Zaproponowano szeroką gamę znacznie bardziej zdecydowanych działań, jakie mógłby podjąć Sojusz w reakcji na eskalacyjne działania Rosji. Między innymi padły propozycje uzbrojenia dronów rozpoznawczych używanych do monitorowania rosyjskiej aktywności wojskowej oraz skrócenie procedur, które pozwoliłyby pilotom patrolującym wschodnią flankę szybciej reagować na potencjalne zagrożenie (np. zestrzeliwać drony czy samoloty bojowe naruszające przestrzeń powietrzną Sojuszu). Rozważana jest też możliwość przeprowadzenia ćwiczeń wojskowych NATO bezpośrednio przy granicy z Rosją.
Dwóch urzędników NATO w rozmowie z "FT”"podkreśliło, że jednym z najpilniejszych zadań jest ujednolicenie zasad użycia siły na wschodniej flance. W niektórych krajach piloci wojskowi muszą najpierw wzrokowo potwierdzić zagrożenie, zanim otworzą ogień. Z kolei w innych mogą działać na podstawie danych z radarów lub oceny ryzyka wynikającego z kierunku czy prędkości obiektu.
Sojusz powinien reagować ostro? NATO jest podzielone
Rozmówcy gazety zaznaczają, że państwa Sojuszu nie mówią w tej sprawie jednym głosem.Jedni domagają się ostrzejszych działań, by odstraszać Rosję. Inni obawiają się potencjalnej konfrontacji z mocarstwem nuklearnym.
Jeden z dyplomatów NATO zaznaczył, że chociaż dyskusje na temat podjęcia bardziej zdecydowanych działań wobec rosyjskich prowokacji są intensywne, to póki co znajdują się na "wczesnym etapie".
Jak powiedzieli wszyscy czterej rozmówcy „FT”, nie ustalono jeszcze, kiedy ewentualne nowe zasady postępowania Sojuszu miałyby wejść w życie. Zastrzegli jednak, że każda ewentualna decyzja w tej sprawie pozostanie niejawna.
Rosja nasila wojnę hybrydową. "Nie możemy się zawahać"
W ostatnich tygodniach nasiliły się rosyjskie prowokacje wobec państw NATO. Rosyjskie bezzałogowce pojawiły się w Polsce i Rumunii, a myśliwce wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii. Jednocześnie niezidentyfikowane drony sparaliżowały pracę lotnisk w Belgii, Danii i Niemczech.
W odpowiedzi NATO dwukrotnie zwołało nadzwyczajne narady i rozpoczęło operację Eastern Sentry, mającą wzmocnić obronę powietrzną na wschodniej flance. Równolegle Unia Europejska przygotowuje własne działania – planuje ograniczyć swobodę podróżowania rosyjskich dyplomatów oraz przeznaczyć środki na rozwój systemów obrony przed dronami.
– To kampania wymierzona w Europę i musimy na nią odpowiedzieć wspólnie – podkreśliła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. – Nie możemy tylko reagować – musimy odstraszać. Bo jeśli się zawahamy, działania w szarej strefie tylko się rozszerzą – ostrzegła.