Wielki zasób gruntów

W Krajowym Zasobie Nieruchomości (KZN) zgromadzono 835 ha gruntów. I to takich, które praktycznie od ręki można byłoby wykorzystać pod wielorodzinne budownictwo mieszkaniowe. Tym bardziej że program „Mieszkanie plus”, w ramach którego zasób powstał, ostatecznie zamknięto. Deweloperzy apelują więc, by rząd wypuścił na rynek ziemię, bo tej brakuje, zwłaszcza w dużych miastach. Wielkiej nadziei jednak nie mają. Jak wynika z programu działalności, KZN zamierza zbywać na wolnym rynku… cztery nieruchomości rocznie. Dlaczego akurat cztery? Na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

KZN wyjaśnia natomiast, że zgromadzone grunty mogą posłużyć do budowania lokali w porozumieniu z samorządami, np. w ramach gminnych społecznych inicjatyw mieszkaniowych. Problem w tym, że to margines inwestycji. W 2022 r. z oddanych do użytkowania 238,6 tys. mieszkań i domów 98,4 proc. wybudowali deweloperzy i inwestorzy prywatni. Tylko 1,6 proc. spółdzielnie i samorządy.

Reklama

Czy państwowe grunty mogą trafić do deweloperów?

Eksperci przekonują, że państwowe grunty mogłyby być odsprzedawane deweloperom pod warunkiem np. przeznaczenia określonej puli mieszkań na potrzeby gorzej sytuowanych osób czy też na wynajem.

– Koniec programu „Mieszkanie plus” to szansa, aby doprowadzić do stabilizacji cen gruntów, gdyby oczywiście rządzący zdecydowali się na uwolnienie zarezerwowanych dotąd terenów – stwierdza też Grzegorz Kiełpsz z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

CAŁY TEKST W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP