Z danych ZUS wynika, że e-ZLA średnio dziennie wystawianych jest ok. 75 tys., czyli 3125 na godzinę i 52 na minutę i prawie jedno zwolnienie na sekundę. Można będzie sprawdzić na co najczęściej chorują Polacy.

Prezes ZUS podkreśliła w rozmowie z Prawo.pl, że dzięki e-ZLA można teraz na bieżąco monitorować zachorowalność Polaków. "Od grudnia do połowy lutego zarejestrowaliśmy już blisko 6 mln elektronicznych zaświadczeń lekarskich. Dzięki e-zwolnieniom dzień po dniu możemy badać strukturę absencji i przyczyny chorób oraz wydatki na świadczenia. Sprawą otwartą jest kwestia wykorzystania tych wszystkich danych na rzecz tworzenia polityki prozdrowotnej państwa. Na podstawie danych gromadzonych przez ZUS można przecież planować profilaktykę zdrowotną. Mamy obecnie pełną informację dlaczego ludzie chorują i na co. Warto to wykorzystać" - powiedziała.

Zwróciła uwagę, że w ostatnim czasie aż 40 proc. zwolnień wystawianych jest na okres do 7 dni. "Niestety często zwolnienia te biorą stosunkowo młode osoby. Trzeba zdiagnozować, z czym tak naprawdę mamy tu do czynienia, z czego wynika taka struktura wystawianych zwolnień. E-ZLA to znakomity instrument nie tylko do kontrolowania i uszczelniania systemu, ale także badania przyczyn zachorowalności krótkookresowej. Musimy wykorzystać to narzędzie" - powiedziała a profesor.

Od grudnia lekarze mogą wystawiać zwolnienia wyłącznie w postaci elektronicznej. Od 1 grudnia ubiegłego roku wpłynęło do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych tylko 28 tys. papierowych zaświadczeń, stanowi to niecałe 0,6 procent wszystkich zwolnień.

Reklama