Po raz pierwszy w historii hiszpańskiej demokracji, korupcja stała się jednym z dwóch, największych problemów tamtejszego społeczeństwa.

Do niedawna, Hiszpanie najbardziej obawiali się zamachów terrorystycznych. Kiedy ETA zawiesiła broń i rozpoczął się kryzys, na pierwsze miejsce wysunęły się lęki o utratę pracy. Teraz dorównały im obawy o szerzącą się korupcję. Niemal każdego tygodnia w Hiszpanii wychodzą na jaw nowe afery, w które zamieszani są członkowie partii, kierujący regionami, a nawet osoby z rodziny królewskiej. W całym kraju toczy się ponad 700 procesów o korupcję. Od stycznia do marca obawy, że to ona spowalnia wychodzenie Hiszpanii z kryzysu, wzrosły o 20 proc.

Na trzecie miejsce spadł niepokój o sytuację ekonomiczną kraju. A terroryzm - niegdyś największa obawa - na ostatnie. Teraz boi się go niespełna pół procent ankietowanych.

Reklama