"Witam wolnych ludzi! Miło być wśród was po raz kolejny" – tymi słowami Grzegorz Tanajno rozpoczął środowy protest. "Powinniśmy być w maseczkach i zachować 1,5 metra odległości od siebie, i bardzo możliwe, że to jest właściwa forma protestu. Pokażemy, że my dzisiaj przestrzegamy prawa, bo politycy zaczęli to prawo deptać" - dodał.
Jak powiedział, będą "maszerować ulicą Marszałkowską po trzech pasach w kierunku Sejmu", następnie skręcą w Aleje Jerozolimskie, na plac Trzech Krzyży i dalej Alejami Ujazdowskimi, ulicą Matejki i "pod pomnikiem Polski Walczącej, pod Sejmem będą nas mogli usłyszeć pracownicy Sejmu".
"Od rana dostaję mnóstwo pytań, czy ten protest jest przeciwko maseczkom? Czy ten protest jest za uznaniem, że koronawirus nie istnieje? Chciałem powiedzieć, że my nie koncentrujemy się na chorobie, tylko na źródle jej pochodzenia. A źródłem pochodzenia wszystkich kłopotów, które dotykają Polaków, jest nieodpowiedzialność kasty politycznej, która w dniu dzisiejszym chce przegłosować ustawę przestępczość+" – mówił Tanajno. "Oni chcą zalegalizować przestępczość, to jest zorganizowana grupa przestępcza, która niszczy fundament państwa, jakim jest praworządność. Precz z tą bandą!" – wołał z mobilnej sceny.
Tanajno rządową politykę antyepidemiologiczną nazwał "bezmyślną". "Oni nie mają najmniejszego pomysłu, a te wszystkie ich projekty i rozwiązania, to jest absurd. Dlatego mówimy: precz z maseczkami! Precz z ograniczeniami, które niszczą naszą wolność!" - dodał.
Marsz wyruszył z placu Bankowego około godz. 15.30. Demonstrację zabezpiecza policja.