Netanjahu oskarżył Hezbollah o rozwijanie i składowanie broni zdolnej do precyzyjnego uderzenia w kluczowe obiekty infrastrukturalne w Izraelu, a w przemówieniu wygłoszonym 7 września w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ wskazał trzy lokalizacje w pobliżu lotniska w Bejrucie, gdzie - jak powiedział - przerabia niedokładne pociski na precyzyjne pociski kierowane. Oskarżenia izraelskiego premiera odrzucił minister spraw zagranicznych Libanu Gebran Bassil, oskarżając go dla odmiany, że "próbuje usprawiedliwić kolejną agresję" przeciwko Libanowi.

"Te miejsca w pobliżu lotniska w Bejrucie, podziemne miejsca, gdzie usprawniano pociski - o których informację przekazał mi izraelski wywiad w celu ujawnienia - zostały zamknięte" - mówił Netanjahu przy okazji konferencji gospodarczej. "Oni próbują otworzyć nowe miejsca. Ale przez te działania pozbawiamy ich precyzyjnego uzbrojenia" - dodał. Według izraelskiego premiera, Hezbollah miał nadzieję wejść w posiadanie "tysięcy pocisków kierowanych, ale ma ich co najwyżej kilkadziesiąt".

Przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah oświadczył 20 września, że mimo izraelskich ataków w Syrii, przeprowadzonych po to, by mu w tym przeszkodzić, jego ugrupowanie weszło w posiadanie "wysoce precyzyjnych rakiet".(PAP)