Rzecznik SDF Mustafa Bali nie wyjaśnił dziennikarzom, czy wśród osób ewakuowanych korytarzem humanitarnym z Baguzu byli również bojownicy Państwa Islamskiego (IS), czy jedynie członkowie ich rodzin.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka wśród ewakuowanych znajdowało się 50 bojowników IS.

Kolumna furgonetek ewakuacyjnych udała się do obozu Al-Hol w południowo-wschodniej części prowincji Al-Hasaka, gdzie siły kurdyjskie założyły obóz ewakuacyjny, w którym są rejestrowane wszystkie osoby opuszczające ostatnie punkty oporu dżihadystów.

Gdy tylko przejechała kolumna samochodów z ewakuowanymi, w rejonie Baguzu rozległy się ponownie odgłosy bitwy prowadzonej z udziałem lotnictwa.

Reklama

Obecność dużej liczby cywilów w Baguzie - pisze z linii frontu wysłannik agencji AP - opóźniła końcowy szturm i pokonanie do końca bojowników IS.

W ciągu ostatnich kilku tygodni korytarzem humanitarnym opuściło Baguz około 20 tys. osób, ale bojownicy IS zamknęli cywilom drogę ucieczki aż do środy, kiedy doszło do ewakuacji pierwszej dużej grupy.

Bali uważa, że na terenie Baguzu znajduje się jeszcze wielu cywilów ukrytych w wykopach pod budynkami mieszkalnymi i tunelach podziemnych.

Odbicie Baguzu z rąk bojowników IS będzie oznaczało likwidację ostatniej enklawy kalifatu Państwa Islamskiego, które kiedyś kontrolowało trzecią część Iraku i Syrii.

Pozwoli to prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi zrealizować zapowiadany plan wycofywania sił amerykańskich z północno-wschodniej Syrii, co zapoczątkuje nowy rozdział toczącej się od ośmiu lat wojny domowej - pisze AP.

Administracja Trumpa, która niespodziewanie ogłosiła w grudniu zamiar wycofania swych sił z Syrii, oznajmiła w piątek, że pozostawi tam jeszcze przez jakiś czas 400 amerykańskich wojskowych.(PAP)