"Brak możliwości schronienia się w bezpiecznym miejscu może zagrozić niezliczonej liczbie istnień ludzkich. UNHCR jest gotowe pomóc władzom krajowym w zwiększeniu skali działań humanitarnych, jeśli zajdzie taka potrzeba" - powiedział rzecznik oenzetowskiej agencji na konferencji prasowej w Genewie.

Światowy Program Żywnościowy (WFP) ocenia, że niedobór żywności w Afganistanie jest "dość poważny" - dodał rzecznik. Wskazał, że sytuacja ma wszelkie znamiona katastrofy humanitarnej.

Przejęcie przez talibów drugiego największego afgańskiego miasta, Kandaharu na południu kraju, oraz Heratu na zachodzie po kilku dniach walk z afgańskimi siłami to druzgocąca porażka rządu - zwracają uwagę komentarzy. Zarówno dla afgańskiego rządu, jak i dla jego sojuszników błyskawiczna ofensywa Talibanu jest zaskoczeniem - wskazuje Reuters.

Reklama

"Miasto wygląda jak linia frontu, miasto widmo" - powiedział Reuterowi przez telefon członek rady prowincji Herat, Ghulam Habib Haszimi. Herat to miasto liczące ok. 600 tys. ludzi, leży w pobliżu granicy z Iranem. "Rodziny albo wyjechały, albo ukrywają się w swoich domach" - dodał.

Odnosząc się do sytuacji w Kandaharze, ośrodka gospodarczego kraju, przedstawiciel afgańskich władz powiedział Reuterowi, że "po ciężkich starciach wczoraj (tj. w czwartek - PAP) późnym wieczorem talibowie przejęli kontrolę".

Wśród głównych afgańskich miast, które wciąż znajdują się pod kontrolą władz centralnych, są Maraz-i-Szarif na północy kraju i Dżalalabad na wschodzie, blisko granicy z Pakistanem, a także stołeczny Kabul.

W obliczu zdobyczy terytorialnych talibów Pentagon poinformował, że w ciągu 48 godzin wyśle dodatkowe 3 tys. żołnierzy, żeby pomogli w ewakuacji ambasady USA. Władze brytyjskie przekazały, że wyślą ok. 600 żołnierzy, by pomóc swoim obywatelom opuścić Afganistan. Placówki innych państw i organizacji pomocowych powiadomiły, że również ewakuują swój personel - podaje Reuters.

Kanada również rozmieści siły specjalne w Kabulu, żeby ewakuować personel swojej ambasady - informuje AP.

Tymczasem specjalny wysłannik prezydenta Rosji do Afganistanu i dyrektor departamentu II Azji w rosyjskim MSZ Zamir Kabułow powiedział agencji TASS, że ewakuacja ambasady w Kabulu ze względu na przejęcie Kandaharu i Heratu nie jest brana pod uwagę. "Nie, to nie jest brane pod uwagę" - zakomunikował.

Według Kabułowa talibowie "nie są zdolni do przejęcia Kabulu w przewidywalnej przyszłości".

Jego zdaniem afgańskie władze powinny były rozpocząć konkretne rzeczowe rozmowy z talibami, a nie zwlekać. Kabułow ocenił, że zwlekanie Kabulu z zawarciem pokoju z talibami pogorszyło sytuację w Afganistanie.

ONZ ostrzegła, że ofensywa talibów, która dotrze do stolicy, będzie miała "katastrofalny wpływ na ludność cywilną", ale nie ma nadziei na negocjacje w celu zakończenia walk z talibami, którzy najwyraźniej są nastawieni na militarne zwycięstwo.

Talibowie również przejęli miasto Laszkargah, stolicę prowincji Helmand na południu, i Kala-Naw, stolicę prowincji Badghis na północnym zachodzie – poinformowali przedstawiciele sił bezpieczeństwa. Natomiast miasto Firuz Koh w centralnej prowincji Ghor zostało oddane bez walki.

Od 6 sierpnia bojownicy talibscy, walczący z afgańskim rządem oraz o narzucenie surowej wersji rządów islamskich (szarijatu), przejęli kontrolę nad 14 z 34 afgańskich stolic prowincji.

Ciosem dla sił antytalibskich okazało się również zatrzymanie przez bojowników weterana wojennego Mohammada Ismaila Chana po zajęciu Heratu – poinformował przedstawiciel prowincji. Dodał, że obiecali oni nie krzywdzić ani jego ani innych schwytanych przedstawicieli lokalnych władz. Rzecznik talibów potwierdził, że Chan, który w ostatnich tygodniach przewodził bojownikom walczącym z talibami, jest w ich areszcie. Wzywał on ostatnio cywilów do włączenia się w walkę, bowiem jego zdaniem uzbrojone grupy cywilne są w stanie wypełnić lukę, powstałą w wyniku wycofania obcych sił. Watażka Chan pomagał siłom amerykańskim w walkach z talibami z 2001 r.