Według Anneli Ott rząd koncentrował się na nakładaniu ograniczeń, uderzających nie tylko w sektor kultury, ale także w dzieci i młodzież w wieku szkolnym. Państwo nie proponuje w tej sytuacji rekompensaty za szkody spowodowane obostrzeniami – argumentowała polityk Estońskiej Partii Centrum (EKK), koalicjanta liberalnej Partii Reform (RE) premier Kai Kallas.

Ott odniosła się także krytycznie do ostatniej decyzji rządu wykluczającej testy z wynikiem negatywnym z katalogu przepustek umożliwiających dostęp do miejsc publicznych, miejsc pracy w niektórych sektorach czy udziału w wydarzeniach.

Według niej stosowanie paszportów covidowych na szeroką skalę uderza także w młodzież i różnicuje dzieci na szczepione i niezaszczepione.

W ostatnim czasie lokalne media donosiły, że polityk była jedyną osobą w radzie ministrów, która nie była w pełni zaszczepiona. Podkreślano, że jej komentarze były sceptyczne wobec polityki szczepień. We wtorek polityk przyznała, że wokół jej osoby narastała presja, ale – jak oświadczyła – "nie jest antyszczepionkowcem".

Reklama

W liczącej 1,3 mln mieszkańców Estonii, w związku z pogarszającą się sytuacją epidemiczną (obecnie jedną z najtrudniejszych w Europie), w ostatnich dniach przywrócono m.in. nakaz używania maseczek. Dotyczy on także osób zaszczepionych. W większości miejsc i podczas wydarzeń publicznych (kulturalnych, sportowych, rozrywkowych, gastronomicznych) wymagany jest paszport covidowy (certyfikat szczepienia lub przejścia choroby). Część szkół uruchomiła nauczanie zdalne.

Premier Kaja Kallas tłumaczyła, że ostrzejsze ograniczenia są konieczne, aby chronić osoby niezaszczepione, które głównie wymagają hospitalizacji.

W ostatnich dniach służby sanitarne potwierdzają po ok. 1,5 tys. nowych przypadków zakażeń dziennie. W poniedziałek poinformowano o dziewięciu zgonach związanych z Covid-19. Dotychczas w pełni zaszczepionych zostało ok. 57 proc. społeczeństwa.