„Gdy są problemy, napięcia, zamrożenie i w stosunkach między Zachodem i Wschodem następuje +epoka lodowcowa+, to takie kraje jak Węgry mają znaczenie, bo możemy wystąpić w roli +lodołamacza+” – oświadczy Orban.
Podkreślił, że Węgry są członkiem NATO i Unii Europejskiej, ale jednocześnie starają się utrzymywać dobre stosunki z Rosją. Jego zdaniem ten „węgierski model” bardzo odbiega od polityki większości krajów UE, ale widać go np. w polityce Niemiec czy w gospodarczych wynikach Francji. Zaznaczył np., że wkrótce do Moskwy pojadą kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz prezydent Francji Emmanuel Macron.
Orban zaakcentował, że Węgry chcą pokoju i zmniejszenia napięcia, a aby to było możliwe, trzeba rozmawiać. „Jeszcze dużo i długo będziemy z Rosjanami rozmawiać, a Węgry zrobiły na tej drodze pierwszy krok” – oświadczył.
Dodał, że Węgry miały złe stosunki ze Związkiem Sowieckim, ale ta epoka już minęła i teraz starają się, by „z nową Rosją mieć inny system relacji”.
Podczas wtorkowego spotkania w Moskwie Orban i Putin rozmawiali głównie o sprawach gospodarczych, w tym o zwiększeniu ilości zakontraktowanego gazu w długoterminowej umowie dwustronnej z 4,5 do 5,5 mld rocznie. Poruszono również sprawę napięcia w Europie.