"Nie zaakceptujemy żadnego dyktatu ani ingerencji w wewnętrzne sprawy Tunezji. Negocjujemy warunki, ale odmawiamy przyjmowania instrukcji i agendy UE" - powiedział bin Mabruk, wypowiadając się na temat negocjacji kredytowych Tunezji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. "Kraje BRICS - Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA - reprezentują polityczną, gospodarczą i finansową alternatywę, która umożliwi Tunezji otwarcie się na nowy świat" - dodał.

Tunezja stara się o 4 mld dolarów finansowania z MFW, ale fundusz obwarował tę pomoc wieloma warunkami, w tym koniecznością przeprowadzenia reform i drastycznych cięć w wydatkach publicznych. Mimo początkowej aprobaty rządu dla warunków MFW, prezydent Saied określił je jako "zagrożenie dla stabilności społecznej" w kraju.

PKB państw BRICS wyniosło w 2022 roku 31,59 proc. światowych dochodów. Jest to więcej, niż wytworzyły państwa grupy G7 (należą do nich USA, Japonia, Włochy, Francja, Wielka Brytania, Kanada i Niemcy - PAP), których łączny PKB wyniósł w 2022 roku 30,39 proc. w skali świata. W 1982 roku PKB państw G7 przekraczał połowę wartości ogólnoświatowej - napisał portal europeanconservative.com.

Reklama

Jeśli Tunezja zdecyduje się ubiegać o członkostwo w BRICS, będzie drugim krajem Afryki Północnej, który zgłosi takie aspiracje - przypomniał portal. W listopadzie 2022 roku, wniosek o przystąpienie do grupy złożyła Algieria.

Jak podał portal silkroadbriefing.com, wśród państw, które formalnie złożyły wniosek o dołączenie do bloku są też Argentyna i Iran. Do państw, które rozważają złożenie wniosku o akcesję należą Indonezja, Arabia Saudyjska, Turcja, Egipt i Afganistan. Inni potencjalni kandydaci do członkostwa to Kazachstan, Nikaragua, Nigeria, Senegal, Tajlandia i Zjednoczone Emiraty Arabskie.