Drony w służbie rosyjskiej floty

Oriony, których ostatnie wersje, wyposażono w radar MF-2, znacznie zwiększają efektywność rosyjskiej floty. Ten nowy system pozwala na wykrywanie celów na dystansie aż 160 kilometrów, co czyni je trudnymi do namierzenia i zestrzelenia przez ukraińskie systemy obronne, takie jak NASAMS czy IRIS-T. Starsze systemy obrony przeciwlotniczej, w tym modyfikacje S-300, nie mają wystarczającego zasięgu, by zneutralizować te nowoczesne drony, co daje Rosji znaczącą przewagę w regionie.

Drony te mogą latać nawet kilkanaście godzin nad określonym obszarem, co czyni je idealnymi patrolowcami. Mogą także przenosić do 400 kg uzbrojenia (np. bomb lub rakiet kierowanych). Mimo że „Orion” nie posiada technologii stealth, jego korpus zbudowany jest z kompozytowych materiałów, co utrudnia jego wykrycie. Z ich pomocą Rosja monitoruje działania ukraińskich bezzałogowych statków morskich , które w pierwszych miesiącach wojny stwarzały poważne zagrożenie dla rosyjskich okrętów. To sprawia, że w obecnych warunkach na Morzu Czarnym drony te stają się kluczowym elementem rosyjskiej strategii. Dzięki nowym środkom wykrywania i zwalczania bezzałogowych łodzi, skuteczność ukraińskich bezzałogowców nawodnych została znacznie ograniczona.

Efektywność rosyjskich działań

Ukraina do niedawna mogła pochwalić się sukcesami w atakach na rosyjskie jednostki morskie, w szczególności przy użyciu bezzałogowych łodzi. Jednak rosyjska flota, z pomocą środków rozpoznawczo-uderzeniowych takich jak drony, skutecznie ograniczyła ich efektywność. Pomogły w tym zapewne zmiany kadrowe w sztabie floty czarnomorskiej, która dopiero po wymianie dowódców zaczęła radzić sobie z ukraińskimi bezzałogowcami. W wyniku tego od miesięcy nie odnotowano żadnych większych sukcesów ukraińskich w walce z rosyjskimi okrętami. Ukrainie nie pomogło nawet wyposażenie bezzałogowych łodzi w rakiety przeciw śmigłowcom (na nawodnych bezzałogowcach instalowano nawet po dwie nowoczesne rakiety powietrze- powietrze R-73).

Na nagraniach udostępnianych przez rosyjskie źródła widać, jak drony „Orion” monitorują i wspierają niszczenie ukraińskich bezzałogowych jednostek z helikopterów. To właśnie intensyfikacja działań wspólnych działań dronów i śmigłowców floty czarnomorskiej w regionie pozwoliła na zniwelowanie liczby skutecznych ukraińskich ataków na rosyjskie okręty w ostatnich miesiącach.

Inicjatywa na morzu

Dzięki nowoczesnym technologiom oraz zwiększeniu skuteczności działań, Rosja znowu może działać na Morzu Czarnym, a ukraińska marynarka, mimo wsparcia ze strony NATO, nie jest w stanie odwrócić tej tendencji. Zmusza to Ukrainę do poszukiwania nowych środków walki w tej kluczowej strefie konfliktu.

Przypominamy że pod koniec sierpnia rosyjska flota brała udział w zmasowanym ataku na Ukrainę z rosyjskich okrętów floty czarnomorskiej wystrzelono rakiety typu „Kalibr”. Można to stwierdzić z publikowanych przez mieszkańców Sewastopola nagrań. Oznacza to że mylili się eksperci którzy na początku tego roku donosili o zniszczeniu przez Ukrainę ostatnich nosicieli tych rakiet na morzy Czarnym. Tego rodzaju ataki, obrona mostu krymskiego i blokowanie ukraińskich inicjatyw desantowania się w regionie Krymu to na razie największy wkład floty czarnomorskiej w konflikt.

ikona lupy />
Zdobyta przez Rosjan łódź ukraińska, biorąca udział w jednej z nieudanych prób desantu dywersantów w okolicach Krymu / Media / Telegram

Polska również gotowa na podobne działania

Polska, podobnie jak Rosja, posiada drony rozpoznawczo-uderzeniowe, które mogą być wykorzystywane w podobnych operacjach. Polska armia dysponuje dronami tureckiej produkcji Bayraktar TB2 (posiadamy 24 sztuki), które stosowano w działaniach zbrojnych, między innymi na Ukrainie i w konflikcie Azerbejdżanu z Armenią. Na Ukrainie drony tej klasy przez długi czas nie były używane z powodu gęstej obrony przeciwlotniczej. To z jej powodu Ukraina zaprzestała lotów i ataków dronami „Bayraktar”. Wymusza to znalezienie dla dronów tej klasy innych zastosowań niż bezpośrednie atakowanie celów na lądzie.Dzięki ich zaawansowanym możliwościom monitorowania i precyzyjnemu rażeniu celów, Polska ma potencjał do przeprowadzenia podobnych operacji, jakie obserwujemy na Morzu Czarnym.

ikona lupy />
Helikoptery świetnie nadają się do zwalczania nawodnych bezzałogowców. / Shutterstock

Drony Bayraktar mogą być wykorzystywane zarówno do misji zwiadowczych, jak i uderzeniowych. Daje to Polsce możliwość skutecznej obrony swojego wybrzeża i kontroli nad obszarami morskimi. Polska już teraz prowadzi ćwiczenia z użyciem tych dronów nad Bałtykiem. Władze informowały m.in. o udanym teście wykorzystania Bayaktara do precyzyjnego uderzenia przy użyciu kierowanej bomby, przeciwko nawodnemu celowi na morskim poligonie w Ustce. Wszystko to pozwala na doskonalenie strategii obronnych (w tym współpracy dron-helikopter) w sytuacjach podobnych do tych, jakie mają miejsce na Morzu Czarnym.

Sławomir Biliński