W piątek minister obrony Mariusz Błaszczak poinformował, że„zgodnie z rekomendacją Sztabu Generalnego i Dowództwa Generalnego Wojsko Polskie powinno mieć ponad 1000 armatohaubic 155 mm. Dlatego dziś zawarto kolejną umowę wykonawczą na pozyskanie 6 haubic samobieżnych K9A1 oraz 146 w wersji K9PL wraz z pakietem szkoleniowym, logistycznym i zapasem amunicji.” Tych pierwszych sześć ma być dostarczonych w 2025 r. Pozostałe 146 - w latach 2026 – 2027. Co istotne, w Korei kupujemy także amunicję 155 mm, której obecnie w Europie produkuje się zdecydowanie za mało i trwają prace, by te moce produkcyjne na Starym Kontynencie zwiększyć. W sumie koszt transakcji to 2,6 mld dolarów netto, czyli ponad 10 mld zł.

Armatohaubice 155 mm w polskiej armii

Już wcześniej resort obrony zamówił 212 armatohaubic K9, w sumie więc w różnych wersjach będą to 364 sztuki. Zamówienia polskich odpowiedników były mniejsze, ponieważ do 120 sztuk zamówionych w latach poprzednich, we wrześniu 2022 r. domówiono kolejnych 48. W sumie więc jest to 168 Krabów, ale część tego sprzętu przekazaliśmy broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainie. Kraby, choć budowane na podwoziach K9, są konstrukcją bardziej nowoczesną, ale jednocześnie droższą. Dlaczego resort stawia na zakupy w Korei, a nie w Stalowej Woli? Przede wszystkim chodzi o szybkość dostaw, która w przypadku zamówień w Azji jest imponująca. I dlatego jeszcze pod koniec kwietnia resort obrony i przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej mówili, że jeśli chodzi o zamówienia na Kraby, „Huta jest obłożona do 2027 r.” i że jej moce produkcyjne są wykorzystywane w maksymalnym stopniu.

Reklama

Jakie są moce produkcyjne HSW?

O tym fakcie przypomnieliśmy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" w czwartek. Tymczasem w piątek, prezes HSW Jan Szwedo wydał takie oświadczenie: „W związku z nieprawdziwymi informacjami o niewystarczających mocach produkcyjnych Huty Stalowa Wola S.A. (PGZ S.A.), chcę stanowczo zdementować te informacje. Huta Stalowa Wola S.A. w ostatnim czasie zainwestowała bardzo duże własne środki na rozwój potencjału produkcyjnego oraz pierwszą transzę dotacji rządowych w wysokości 600 mln zł (druga transza to 640 mln zł) w infrastrukturę, maszyny produkcyjne, jak również w znaczny wzrost zatrudnienia. Inwestując w modernizację zakładu, zakup oraz budowę nowych hal produkcyjnych, przygotowała się do realizacji ogromnych kontraktów zbrojeniowych, przekraczając zdolności produkcyjne innych oferentów w tym samym czasie”. Na to szybko zareagowała zdziwiona tym faktem Agencja Uzbrojenia, która w mediach społecznościowych napisała tak: „Agencja Uzbrojenia z uznaniem przyjmuje złożone przez HSW S.A. deklaracje dotyczące możliwości dostaw sprzętu wojskowego. Jednocześnie informujemy, że honorując deklaracje i wspólną troskę wykonawcy o bezpieczeństwo naszego kraju, jesteśmy gotowi renegocjować zawarte umowy w kierunku przyśpieszenia ich realizacji, a także zakontraktować większe ilości haubic, których producentem jest HSW S.A.”

Przypomnijmy więc fakty. Jeszcze w marcu prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek mówił, że „w HSW teraz można produkować 36 krabów rocznie, a wkrótce więcej nawet 54 sztuki”. W październiku prezes Szwedo mówił tak: „Obecnie jesteśmy w stanie produkować ponad 50 Krabów, ale nasza docelowa liczba to ponad 100 sztuk”. Te słowa padły przy okazji zakupu od chińskiego koncernu LiuGong hali, którą HSW sprzedała 11 lat wcześniej. Ta transakcja wiąże się także z przejęciem 500 pracowników.

Przyjmijmy więc, że HSW może teraz produkować 50 sztuk krabów rocznie. Czy to oznacza, że ma wolne moce produkcyjne? Nie. Warto przypomnieć, że jak szacował dziennikzbrojny.pl, w styczniu HSW miała do zrealizowania zamówienia z podpisanych już umów na prawie 150 sztuk krabów. Bazując na wypowiedziach MON, Chwałka i Szwedo widać, że moce produkcyjne w tym zakładzie zwolnią się najwcześniej w 2026 r. Założenie, że w tym roku HSW byłaby w stanie dostarczyć ponad 70 sztuk Krabów, wydaje się więc bardzo optymistyczne.

Co dalej z Krabem?

Po pierwsze, Agencja Uzbrojenia zaraz powie „sprawdzam”, czyli poprosi HSW o przyspieszenie dostaw w ramach już istniejących kontraktów. Jeśli faktycznie Huta ma tak duże moce produkcyjne, to nie powinno to stanowić problemu.

Po drugie, pogłoski o śmierci Kraba wydają się mocno przesadzone. Zakładając, że faktycznie od 2027 r. HSW będzie w stanie produkować po 50 czy nawet więcej armatohaubic rocznie na potrzeby nowych kontraktów zawartych z Wojskiem Polskim, to kolejne zamówienia będą tylko kwestią czasu, ponieważ nasze potrzeby są znacznie większe niż nieco ponad pół tysiąca sztuk dotychczas zakontraktowanych.

Warto przy tym całym zamieszaniu pamiętać, że za tydzień czeka nas zmiana rządu. To oznacza, że z jednej strony nowa ekipa weźmie pod lupę dotychczasowe kontrakty, z drugiej, że dni zarządu PGZ i jej spółek zależnych są policzone, a dzisiejsze deklaracje o mocach produkcyjnych będą weryfikowane.