W minionym tygodniu londyńska policja metropolitalna nałożyła pierwsze 20 mandatów - w wysokości 50 funtów - w związku z prowadzonym śledztwem, dotyczącym 12 wydarzeń, które miały miejsce w biurze brytyjskiego premiera Borisa Johnsona przy Downing Street oraz w innych budynkach rządowych w czasie obowiązywania restrykcji covidowych wiosną i późną jesienią 2020 r. oraz wiosną 2021 r. Policja zaznaczyła, że to dopiero początek i należy spodziewać się dalszych kar.

Jak ujawniły media, część z już wystawionych mandatów dotyczyły dwóch imprez, które odbyły się na Downing Street 16 kwietnia 2021 r., w wieczór poprzedzający pogrzeb księcia Filipa, męża brytyjskiej królowej Elżbiety II. Jedna z nich była zorganizowana z okazji odejścia z pracy Jamesa Slacka, dyrektora ds. komunikacji w biurze premiera, a druga była imprezą pożegnalną jednego z fotografów. W obu uczestniczyło łącznie ok. 30 osób, a trwały one do późnych godzin nocnych.

Johnson w tym czasie był poza Londynem. Był natomiast obecny, przynajmniej przez pewien czas, na minimum trzech innych spośród 12 wydarzeń objętych policyjnym dochodzeniem. Na razie nie został on ukarany. Choć policja nie ujawnia tożsamości ukaranych mandatami, biuro premiera obiecało, że jeśli Johnson też go otrzyma, fakt ten zostanie podany do publicznej wiadomości.

Reklama