Tradycyjnie Chiny nie odgrywały znaczącej roli w dyplomacji i konfliktach na Bliskim Wschodzie, mimo że sprowadzają z tego regionu ropę. Ostatnio starają się jednak zwiększyć swoje wpływy, zwłaszcza w świecie arabskim – ocenia agencja Reutera.

Chiny utrzymują bliskie stosunki z Iranem, ale również z Arabią Saudyjską, która jest z nim skonfliktowana. W 2017 roku wizytę w Pekinie złożył saudyjski król Salman, a w tym tygodniu miasto ma odwiedzić następca tronu, książę Muhammad ibn Salman.

Na spotkaniu w rządowym kompleksie hotelowym Wang pogratulował Zarifowi jego niedawnego wystąpienia na 55. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC), gdzie oskarżał Izrael o dążenie do wojny. „Widziałem w telewizji, jak głośno i wyraźnie bronił pan praw Iranu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Myślę, że oglądały to również setki milionów Chińczyków i stał się pan osobą znaną” - powiedział szef chińskiej dyplomacji.

Wang określił Zarifa jako „starego przyjaciela” i wyraził nadzieję, że ich spotkanie przyczyni się do „pogłębienia strategicznego zaufania” pomiędzy Chinami a Iranem oraz do rozwoju „wszechstronnego i strategicznego partnerstwa” tych krajów. Chiny chciałyby, aby rola Iranu w regionie była jeszcze bardziej konstruktywna – dodał, cytowany w komunikacie chińskiego MSZ.

Reklama

Oprócz Zarifa do Pekinu przyjechali m.in. przewodniczący irańskiego parlamentu Ali Laridżani i minister do spraw ropy Bidżan Zanganeh. W ubiegłym roku Iran był czwartym co do wielkości dostawcą ropy do Chin, które były największym odbiorcą tego surowca z Iranu.

„Nasze związki z Chinami są dla nas bardzo cenne. Uważamy wszechstronne partnerstwo strategiczne pomiędzy Iranem a Chinami za jedne z naszych najważniejszych relacji” - powiedział szef irańskiego MSZ podczas spotkania z Wangiem.

W ubiegłym roku prezydent USA Donald Trump podjął decyzję o wycofaniu swojego kraju z umowy nuklearnej z Iranem i odmrożeniu sankcji gospodarczych przeciwko temu państwu. Decyzji sprzeciwiali się europejscy sojusznicy Waszyngtonu, a także Chiny.

>>> Czytaj też: "Washington Post": Niedoszły szczyt V4-Izrael obnażył sprzeczność tego sojuszu