Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zarzucił w czwartek w Paryżu dużym państwom zachodnioeuropejskim „hipokryzję” i „histerię” z powodu krytykowania przez nie współpracy gospodarczej krajów Europy Środkowej z Chinami.

„W Unii Europejskiej panuje straszna hipokryzja, jeśli chodzi o Chiny – powiedział Szijjarto agencji Reutera na marginesie sesji Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w Paryżu. – Na jedenaście środkowo- i wschodnioeuropejskich państw członkowskich UE (…) przypada 9,9 proc. handlu UE z Chinami” – oznajmił.

Szesnaście krajów Europy Środkowej i Wschodniej, w tym 11 należących do UE, zorganizowało w kwietniu szczyt z udziałem Chin. Zadeklarowały chęć zwiększenia handlu z nimi i wspieranie dużych transgranicznych projektów infrastrukturalnych. Region ten jest objęty chińską inicjatywą nowego jedwabnego szlaku, który ma połączyć Chiny drogą lądową i morską z Azją Południowo-Wschodnią, Bliskim Wschodem, Europą i Afryką.

Francja i Niemcy są przeciwne takim niezależnym inicjatywom, obawiając się, że za ich sprawą Europa będzie się wydawać podzielona, podczas gdy UE próbuje wypracować bardziej zdecydowaną strategię wobec Chin.

Minister finansów Francji Bruno Le Maire skrytykował we wtorek „negocjacje 16 krajów ze Wschodu z Chinami równoległe do negocjacji prowadzonych z Chinami przez UE”.

Reklama

Szijjarto odrzucił jednak tę krytykę, twierdząc, że Francja i Niemcy współpracują z Chinami dużo intensywniej niż kraje Europy Środkowej i często negocjują bezpośrednio z Pekinem.

„Kiedy niemiecka kanclerz i francuski prezydent spotykają się z chińskim kierownictwem, nikt nie uważa tego za problem – powiedział Szijjarto. – Nikt nie podnosi kwestii, jak to możliwe, że sprzedają Chinom 300 samolotów, co jest większym kontraktem niż (cały) handel z 11 krajami środkowoeuropejskimi”.

Uznał również za nieuczciwe ze strony krajów Europy Zachodniej krytykowanie Węgier za wykorzystywanie technologii chińskiej firmy Huawei w sieci komórkowej 5G, chociaż sieci te zostały zbudowane na licencji firm niemieckich i brytyjskich, Deutsche Telekom i Vodafone.

Stany Zjednoczone i część ich zachodnioeuropejskich sojuszników nakłaniają inne kraje do wycofania technologii Huawei ze swojej infrastruktury, twierdząc, że ten największy na świecie producent sprzętu telekomunikacyjnego może stwarzać zagrożenie w sferze bezpieczeństwa. Huawei zaprzecza, by jego technologia mogła być nadużywana przez państwo chińskie.

Licencje na węgierską telefonię komórkową zostały „podpisane przez największe niemieckie i brytyjskie firmy telekomunikacyjne, po czym Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi zarzucają nam otwieranie rynku dla Huawei” – oznajmił Szijjarto.

„Jeśli chodzi o Chiny, jest to kwestia konkurencji. Zamiast płakać, zamiast histeryzować i oskarżać kraje Europy Środkowej powinniśmy się wzmocnić i być gotowi do rywalizacji” – dodał.

Sekretarz stanu w węgierskim MSZ Tamas Menczer poinformował w czwartek, że Chiny są najważniejszym partnerem Węgier w handlu zagranicznym poza Europą. Dwustronna wymiana handlowa była w zeszłym roku bliska sumie 9 mld dol. Menczer podkreślił też, że chińskie firmy zainwestowały dotąd na Węgrzech 4,5 mld dol. i dają pracę 15 tys. Węgrów.

>>> Czytaj też: Prawdziwe koszty wojny handlowej. Nawet 600 mld dol. strat dla globalnej gospodarki