Chen Quanguo, który stanął na czele struktur KPCh w Sinciangu w 2016 r., kojarzony jest z najnowszą falą represji, jaka dotknęła mniejszości muzułmańskie w wielonarodowym Sinciangu, zwłaszcza zaś Ujgurów, dla których z inicjatywy tego polityka - w przeszłości żołnierza - stworzono specjalne ośrodki resocjalizacji o zaostrzonym rygorze.

66-letni Chen Quandango, który w uznaniu za zasługi za zaprowadzenie ładu we wstrząsanym napięciami społecznymi i aktami terroru Sinciangu, został w 2017 r. mianowany członkiem Politbiura, został objęty sankcjami USA w związku z udziałem w represjonowaniu przez Pekin muzułmańskiej grupy etnicznej Ujgurów.

Sankcje te zostały nałożone przez Departament Stanu USA na grupę chińskich urzędników za udział w "poważnym łamaniu praw człowieka" polegającym na zmuszanie Ujgurów i innych muzułmanów w regionie Sinciang na zachodzie ChRL do pracy, masowe arbitralne zatrzymania, przymusową kontrolę urodzeń oraz próby wymazania ich kultury i wiary muzułmańskiej.

Sankcje polegają na zamrożenie aktywów chińskich urzędników w USA, zakaz wjazdu na terytorium amerykańskie i zakaz robienia z nimi interesów przez Amerykanów.

Reklama

Deutsche Welle przypomina, że przed przybyciem do Sinciangu Quandango zajmował się zaprowadzaniem chińskich porządków w zaanektowanym w latach 50. przez ChRL Tybecie. Wysłano go tam dla uspokojenia sytuacji po demonstracjach niepodległościowych i serii aktów samospalenia dokonanych przez buddyjskich mnichów.

Wkrótce po przybyciu Chena Quandango do Sinciangu zaczęły pojawiać się doniesienia o sieci obozów reedukacyjnych dla Ujgurów i innych muzułmanów, gdzie byli poddawani różnym formom przemocy fizycznej i psychicznej. Eksperci ONZ i obrońcy praw człowieka szacują, że w obozach przetrzymywanych jest ponad milion muzułmanów.

Powody odsunięcia Quandango ze stanowiska nie są znane.