Polityk Zielonych mówiła o tym podczas webinaru “Wojny pamięci we współczesnej Europie”, zorganizowanego przez Instytut Pileckiego w Berlinie. Uczestnicy tego seminarium online m.in. szukali odpowiedzi na pytanie, czy fałszowania historii przez Putina może być skuteczne.

Jak zwracali uwagę prelegenci, na poziomie międzynarodowym można zaobserwować rozbieżność perspektyw historycznych – zwłaszcza jeśli chodzi o Rosję, gdzie propaganda skutecznie działa na korzyść Putina.

Niemiecki dziennikarz, były korespondent zagraniczny dr Richard Herzinger podkreślił, iż Putin umiejętnie żongluje polityką historyczną, żeby utrwalić rosyjską narrację o tym, że to “Związek Radziecki był siłą, która uratowała ludzkość przed nazistami i zakończyła Holokaust”. “Putin chce historię II wojny światowej napisać od nowa. Żeby tego dokonać, musi wpierw zniszczyć narrację zachodnią” - zaznaczył ten publicysta piszący m.in. dla dziennika "Die Welt" i pisma "Internationale Politik".

Jednym z przejawów "pisania historii od nowa" - jak oceniono - był atak Putina na Polskę na łamach „National Interest”, gdzie rosyjski prezydent obwinił ją za wybuch II wojny światowej.

Reklama

Dr Łukasz Adamski, polski historyk i ekspert ds. polityki zagranicznej, zauważył w dyskusji, że w Rosji "polityka historyczna i tożsamościowa oraz kult +wojny ojczyźnianej+ ma stanowić rekompensatę dla problemów, jakie niesie codzienność". "Rosyjska wersja historii II wojny światowej jest dla dużej części społeczeństwa rosyjskiego +religią zastępczą+" - oznajmił Adamski, dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Za przyczynę takiego stanu rzeczy uznał "traumę po upadku Związku Sowieckiego".

Brak reakcji Europy Zachodniej na próby wypaczania historii przez Putina skomentowała niemiecka polityk Rebecca Harms (Zieloni), była posłanka do PE. “Wiedza historyczna wśród szerokich warstw ludności na Zachodzie nie jest wystarczająco pogłębiona, aby można było właściwie reagować na próby fałszowania historii przez Putina” - oświadczyła.