"Rozmowa była okazją do wymiany stanowisk przed zaplanowanymi w 2021 roku sesjami ZPRE, w tym dotyczących łamania praw człowieka na okupowanym Krymie czy sankcji wobec Rosji w związku ze zbrodniami wojennymi na Donbasie, nie wyłączając stosowania tortur" - przekazał PAP polski ambasador na Ukrainie Bartosz Cichocki.

Jak dodał, zwrócił też uwagę deputowanych ukraińskiej Rady Najwyższej "na znaczenie wiarygodności: Ukraina nie może dawać podstaw do zarzutów o łamanie praw mniejszości narodowych, w tym polskiej, odnośnie np. do dostępu do nauczania w języku ojczystym, jeśli chce skutecznie odpierać rosyjskie inicjatywy polityczne w ZPRE”.

Spotkanie z udziałem deputowanych Rady Najwyższej, wchodzących w skład ukraińskiej delegacji do ZPRE, oraz ambasadorów Łotwy Jurisa Poikansa, Estonii Kaimo Kuuska, Litwy Valdemarasa Sarapinasa, a także charge d’affaires Gruzji Dawida Boczoriszwilego odbyło się z inicjatywy przewodniczącej ukraińskiej delegacji do ZPRE Marii Mezencewej - poinformował polski ambasador.

W styczniu 2020 roku Rada Najwyższa podjęła decyzję o wznowieniu przez Ukrainę działalności w ZPRE, którą zawiesiła w reakcji na przywrócenie prawa głosu Rosji w tej instytucji. Deputowani zwrócili wtedy uwagę, że nie mogą dopuścić, by trybuna ZPRE wykorzystywana była do rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o sytuacji na Ukrainie.

Reklama

>>> Polecamy: Szef Rady Europejskiej apeluje do Putina o uwolnienie Nawalnego