"Rosyjskie siły wystrzeliły już prawie 1000 rakiet na Ukrainę, niezliczone bomby, używają dronów, by zabijać nas z precyzją. To terror, którego Europa nie widziała od 80 lat i prosimy o odpowiedź na ten terror ze strony całego świata" - powiedział Zełenski, zwracając się do kongresmenów o ustanowienie strefy zakazu lotów nad Ukrainą. Prośby o "zamknięcie nieba nad Ukrainą" było jednym z głównych tematów jego wystąpienia; w jego trakcie Zełenski wyemitował film obrazujący drastyczne sceny rosyjskich bombardowań.

Stwierdził też, że każdego dnia Ukraina codziennie doświadcza tego samego, czego doświadczyła Ameryka przy okazji ataków na Pearl Harbor w 1941 roku czy zamachów 11 września 2001 roku.

"To były ataki z powietrza, nikt się ich nie spodziewał, nie mogliście ich powstrzymać. Nasz kraj doświadcza tego samego każdego dnia, każdej nocy od trzech tygodni" - zaznaczył.

Reklama

Dodał jednak, że jeśli prośba o "zamknięcie nieba" to zbyt wiele, to istnieje alternatywa.

"Wiecie, jakich systemów obronnych potrzebujemy, S-300 i innych podobnych systemów, wiecie, jak wiele zależy na polu bitwy od zdolności do używania samolotów (...) te samoloty istnieją i je macie, ale one są na ziemi, a nie na ukraińskim niebie" - mówił prezydent.

Ukraiński przywódca zwrócił się też o dalsze zaostrzanie sankcji przeciwko Rosji, w tym wprowadzenia embarga na rosyjskie towary, objęciem restrykcjami wszystkich rosyjskich polityków oraz wycofania z Rosji amerykańskich firm.

"Wzywam was do przyjęcia nowych pakietów sankcji, one są potrzebne cały czas, każdego tygodnia, dopóki rosyjska machina wojenna się nie zatrzyma" - mówił. "Jeśli macie w swoich okręgach firmy, które finansują rosyjską machinę wojskową i które nie wyszły z Rosji, poddajcie je presji. Proszę, byście zapewnili, że Rosjanie nie otrzymają ani centa, którego mogą użyć do niszczenia ludzi na Ukrainie" - dodał.

Zełenski stwierdził, że rosyjska agresja jest dowodem, że ustanowione po II wojnie światowej instytucje "nie działają" i zaproponował powstanie nowego sojuszu - nazwał go "U24" - który miałby być "związkiem odpowiedzialnych krajów, które mają siłę i wolę, by natychmiast zakończyć konflikty i dostarczyć potrzebną pomoc w 24 godziny".

Przywódca podkreślał też, że znaczenie konfliktu na Ukrainie wykracza daleko poza jego kraj, a Rosja prowadzi "brutalną ofensywę przeciwko podstawowym ludzkim wartościom". Dodał, że Ukraińcy mają takie same marzenia i aspiracje, jak Amerykanie, a wspierając Ukrainę, USA wspierają nie tylko ten kraj, ale również Europę i świat oraz historyczną sprawiedliwość. Zwrócił się przy tym po angielsku do prezydenta USA Joe Bidena:

"Jest pan przywódcą narodu. Chciałbym, by był pan przywódcą świata. A bycie przywódcą świata znaczy bycie przywódcą pokoju" - zakończył Zełenski.

Przemówienie Zełenskiego było już kolejnym wygłoszonym przez ukraińskiego prezydenta do zagranicznych parlamentów. Wcześniej wystąpił m.in. przed Parlamentem Europejskim, Sejmem RP oraz parlamentami Wielkiej Brytanii i Kanady.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)