Dzisiejsza decyzja trybunału może się okazać dla PiS istotnym krokiem w kierunku uzyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jeśli bowiem uda się obniżyć liczbę sędziów tworzących pełny skład, otworzy to drogę do ocenienia przez TK ustawy o Sądzie Najwyższym, która z kolei miałaby odblokować pieniądze z KPO.

Były sędzia TK Wojciech Hermeliński uważa, że nie do przyjęcia jest, by w tej sprawie wypowiadał się skład pięcioosobowy. – To nielogiczne, sprzeczne z zasadami prawidłowego orzecznictwa. Rozumiem jednak, że intencja jest taka, by orzeczenie było po myśli władzy – mówi.

Problem w tym, że sytuacja w samym TK, targanym wewnętrznymi sporami, jest nieprzewidywalna i trudno ocenić, jak skarga premiera zostanie rozpatrzona. Pozostaje więc rozpatrywać możliwe scenariusze.

Na przykład: TK nie daje zielonego światła dla zmian w pełnym składzie. Może się tak stać na kilka sposobów. Doświadczenie uczy, że trybunał może się nie zebrać. Jeśli się zbierze, może odroczyć postępowanie. W praktyce będzie to oznaczało, że konflikt w TK trwa lub są zastrzeżenia do argumentów zawartych w skardze premiera. W rezultacie sprawa zostanie zawieszona na kolejne dni lub tygodnie. TK może też rozpatrzyć skargę i ją odrzucić, uznając że skład pełny wymaga jednak minimum 11 sędziów.

Reklama

Kolejna możliwość: TK daje zielone światło i dopuszcza obniżenie pełnego składu. Ten wariant oznacza jedynie, że TK będzie w stanie rozpatrzeć skargę Andrzeja Dudy na nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, którą zaproponował PiS.

CAŁY TEKST W ŚRODOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP