Zdaniem Katza, choć Polska ma uzasadnione powody, by krytykować porozumienie, nie powinna bazować na samej krytyce.

"Gdybym był w polskim rządzie, to też publicznie mówiłbym o odrzuceniu tego porozumienia" - powiedział ekspert, odnosząc się do wspólnego polsko-ukraińskiego oświadczenia ministrów spraw zagranicznych. "Ale to jest też szansa i punkt wyjścia, żeby podjąć rozmowy, żeby zaproponować nowe inicjatywy, które zwiększą zarówno +twarde+ bezpieczeństwo, jak i bezpieczeństwo energetyczne" - ocenił. Jednym z głównych pól takich działań mogłaby być Inicjatywa Trójmorza.

Jak dodał, tego m.in. dotyczyła też wizyta w Warszawie doradcy Departamentu Stanu Dereka Cholleta - również byłego eksperta German Marshall Fund.

Zdaniem Katza, w podobny sposób powinien zareagować Kijów przed wizytą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie 30 sierpnia.

Reklama

"Ukraińcy powinni przyjechać do Waszyngtonu, powiedzieć +nie podoba się to nam, ale...+ i tu przedstawić listę swoich propozycji. Jeśli skończy się tylko na samym sprzeciwie, niewiele się w ten sposób osiągnie" - podkreślił Jonathan Katz.

Katz przyznał, że opublikowane w środę niemiecko-amerykańskie oświadczenie nie jest najlepszym rozwiązaniem problemu, jednak w jego opinii nie kończy ono sprawy gazociągu. Dodał, że wciąż rolę do odegrania mają jeszcze UE i Kongres, gdzie projekt wciąż budzi duży sprzeciw.

Jak dodał, mimo braku prawnie wiążących gwarancji, Niemcy de facto wzięły na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo Ukrainy "w stopniu większym niż być może by tego chciały. Dokument bezpośrednio wiąże też jego zdaniem postawę Niemiec wobec Rosji z relacjami niemiecko-amerykańskimi. Oznacza też, że jeśli Berlin nie będzie wywiązywać się, narazi się na konsekwencje i sankcje ze strony Waszyngtonu

Mówiąc o relacjach polsko-amerykańskich, Katz stwierdził, że nie są "tak dobre, jak powinny być". Ocenił, że wciąż jest to m.in. konsekwencja tego, że polskie władze "tak mocno postawiły na Donalda Trumpa".

"Relacje polsko-amerykańskie w Waszyngtonie zawsze były sprawą ponadpartyjną i cieszącą się poparciem obu stron. Więc kiedy wciąga się je w partyjny spór, na pewno to im nie pomaga" - ocenił. Jak dodał, w Waszyngtonie z niezrozumieniem przyjęto też m.in. projekt ustawy medialnej zagrażający licencji dla TVN-u.

"Prezydent Biden od zawsze popierał Polskę w NATO i większe zaangażowanie USA w regionie. Jest też kimś, kto jest bardzo stały w tych poglądach. Więc istnieje potencjał do wzmocnienia relacji z USA. Pytanie tylko, czy Polska ma koncepcje tego, jak to wykorzystać" - powiedział Katz.

Administracja prezydenta Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat NS2. W ramach umowy Niemcy mają zainwestować w ukraińskie projekty energetyczne, zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji i mają działać na rzecz przedłużenia rosyjsko-ukraińskiej umowy o tranzycie gazu, która zapewnia Ukrainie dochody z opłat tranzytowych i która wygasa w 2024 r.