Dokument zobowiązuje Komitet ds. inwestycji zagranicznych (CFIUS) do rozpatrzenia dodatkowych kryteriów, związanych z bezpieczeństwem narodowym przy inwestycjach zwłaszcza w obszary mikroelektroniki, sztucznej inteligencji, biotechnologii, komputerów kwantowych, technologii energetycznych oraz bazy przemysłowo-rolniczej.

Komitet będzie musiał dodatkowo wziąć pod uwagę, czy dana inwestycja może stanowić zagrożenie z punktu widzenia prymatu USA pod względem technologii, dostępu obcych podmiotów do danych osobowych obywateli USA, czy odporności łańcuchów dostaw.

Jak podał Biały Dom, dokument uznaje, że "niektóre kraje używają inwestycji zagranicznych, by uzyskać dostęp do wrażliwych danych i technologii dla celów, które szkodzą bezpieczeństwu narodowemu USA".

Jak powiedział podczas briefingu dla dziennikarzy wysoki rangą przedstawiciel administracji, choć dekret nie jest wymierzony przeciwko Chinom, "będzie miało znaczenie, skąd pochodzi inwestycja". Dodał też, że choć nie obejmuje on inwestycji amerykańskich firm za granicą, to trwają rozmowy na temat potencjalnych ograniczeń takich inwestycji np. w sektor półprzewodników.

Reklama

Biały Dom przyznał też, że czwartkowe działania są wynikiem lekcji wyciągniętych z przeszłych doświadczeń szpiegostwa przemysłowego i cyberataków.

W sierpniu CNN podał, że alarm w administracji USA wywołały m.in. inwestycje chińskich firm telekomunikacyjnych w sieci znajdujące się w pobliżu baz wojskowych USA, a także wykupowanie ziemi na tych obszarach. Wcześniej społeczność wywiadowcza USA wydała też ostrzeżenie władzom stanowym i lokalnym, radząc ostrożność przy rozpatrywaniu podejrzanie atrakcyjnych ofert z Chin.

"Rozporządzenie wykonawcze prezydenta Bidena podkreśla zwiększającą się troskę CFIUS o ryzyka dla bezpieczeństwa narodowego w kilku kluczowych obszarach (...), jednocześnie podtrzymując otwartą politykę inwestycji w USA" - powiedziała sekretarz skarbu USA Janet Yellen.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński