"W tej chwili prowadzimy rozmowy na temat granicy i imigracji, ale nie mam wątpliwości: załatwimy to" - oświadczył Keating, odnosząc się do negocjowanego w Kongresie pakietu wydatków, związanych z pomocą dla Ukrainy, Izraela, państw Indo-Pacyfiku i wzmocnieniem ochrony granic w związku z napływem nielegalnych migrantów.

Jak stwierdził wiceszef podkomisji Izby Reprezentantów ds. Europy, właśnie o ten ostatni element toczy się obecnie główny spór; choć Biały Dom zaproponował znaczne wydatki na zatrudnienie dodatkowych strażników granicznych i urzędników imigracyjnych, co miałoby przyspieszyć procesy i deportacje, to Republikanie domagają się zmian w polityce imigracyjnej, w tym ograniczenia legalnych ścieżek migracji.

Kwota pomocy dla Ukrainy

Reklama

Keating zasugerował jednak, że negocjowane są też kwoty, które miałyby zostać przeznaczone w związku ze wsparciem Ukrainy. Biały Dom wniósł o 61 mld dolarów, lecz część Republikanów chce mniejszej kwoty - zależnie od zgłaszanych propozycji chodzi o 15-47 mld USD. Część deputowanych z najbardziej prawicowego skrzydła partii zdecydowanie sprzeciwia się jakimkolwiek wydatkom na pomoc Kijowowi.

Według Keatinga ostateczna suma może być trochę mniejsza od kwoty wnioskowanej przez administrację, lecz "gdzieś w tych okolicach".

Pewność co do przyszłości amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy deklaruje też republikański kongresmen Joe Wilson, szef Komisji Helsińskiej Kongresu.

"Zrobimy to, to pewne" - powiedział PAP polityk. Obydwaj kongresmeni brali w piątek udział na Kapitolu w rozmowach - m.in. na temat Ukrainy - z delegacją europosłów w ramach Transatlantyckiego Dialogu Prawodawców. Delegacji przewodniczył europoseł Radosław Sikorski, a w jej składzie była też m.in. eurodeputowana Danuta Huebner.

Biały Dom od tygodni niemal codziennie przynagla Kongres do przyjęcia pakietu po tym, gdy wyczerpano zdecydowaną większość środków przyznanych wcześniej na ten cel. Dotychczas Kongres przyjął cztery pakiety o łącznej wartości 111 mld dolarów. Nowa transza, która ma zapewnić pieniądze na kolejny rok, ma obejmować m.in. prawie 12 mld dolarów bezpośredniej pomocy finansowej i ok. 40 mld pomocy wojskowej, choć duża część tej kwoty to wydatki na uzupełnienie amerykańskiego arsenału w związku z pomocą. Biały Dom podkreśla, że zdecydowana większość funduszy jest wydawana w Stanach Zjednoczonych i w efekcie zasila amerykański przemysł.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)