Zakłady FPS Cegielski wystawiła na sprzedaż Agencja Rozwoju Przemysłu, która trzy lata temu przejęła stojący na skraju przepaści zakład od fabryki H. Cegielski, czyli tzw. Ceglorza. Rządowa agencja zdecydowała, że pod młotek pójdzie 100 proc. udziałów w FPS Cegielski, które wyceniane są dziś na ponad 70 mln zł. Termin zgłaszania się potencjalnych inwestorów zainteresowanych negocjacjami właśnie minął.
– Wpłynęły oferty, w tym również z zagranicy – twierdzi rzecznik ARP Roma Sarzyńska.
Według naszych ustaleń największe krajowe firmy z branży kolejowej nie zamierzają przejąć FPS. Zbigniew Jakubas – właściciel Newagu i ZNLE Gliwice – powiedział DGP, że nie uczestniczy w rozmowach z ARP. – Byliśmy zainteresowani firmą przed 2007 r., ale ze strony rządu nie było wtedy takiej chęci. W tej sytuacji kupiliśmy zakłady ZNTK Mińsk Mazowiecki. FPS nie jest już w kręgu naszych zainteresowań – mówi prezes Pesy Bydgoszcz Tomasz Zaboklicki.
Planom przejęcia FPS jednoznacznie zaprzeczyli przedstawiciele francuskiego Alstomu, do którego należą zakłady dawnego Konstalu Chorzów, i kanadyjski Bombardier, właściciel dawnego PaFaWagu we Wrocławiu. Jak się dowiedzieliśmy, planów kupna FPS nie ma też Siemens.
Reklama
W branży słychać głosy, że może się pojawić inwestor zagraniczny, np. z Chin, dokąd jeździli na rozmowy przedstawiciele FPS i ARP. Przed rokiem inną spółkę spod szyldu Cegielskiego – Fabrykę Silników Agregatowych – kupił holding Sakr z Libanu.
Już w chwili transakcji ARP zadeklarowała, że kupuje spółkę po to, żeby postawić ją na nogi, a potem sprzedać branżowemu inwestorowi. Według prezesa ARP Wojciecha Dąbrowskiego ten czas nadszedł. Jeszcze 2011 r. FPS miała 40 mln zł obrotu i 24 mln zł straty netto. Ubiegły rok został zamknięty zyskiem netto na poziomie 10 mln zł. Jak powiedział nam prezes FPS Sławomir Raniszewski, po okresie zwolnień zakład znów poszukuje rąk do pracy.
Eksperci twierdzą, że trudno będzie wziąć za FPS atrakcyjną cenę. – FPS Cegielski to jedyny w Polsce producent nowych wagonów pasażerskich, ale ten segment rynku nie jest perspektywiczny – ocenia Wojciech Śmiech z portalu Rynek Kolejowy. – W nowy tabor tego typu opłaca się inwestować, jeśli przewoźnik zamierza jeździć z prędkością ok. 200 km/h. W przypadku niższych prędkości taniej wychodzi modernizacja używanych wagonów – wyjaśnia.
– FPS Cegielski będzie trudno sprzedać, chyba że ARP pogodzi się ze sporą stratą. Cena, którą zapłaciła Agencja – 58 mln zł – była zawyżona. Żeby wzmocnić fabrykę, otrzymała ona kontrakt od PKP IC, w którym koszt jednego wagonu jest zawyżony o 1,5 mln zł. Po wygaśnięciu umowy zakład znów może zacząć tonąć – mówi menedżer z branży kolejowej. Jego zdaniem pomysł jest taki, żeby sprzedać fabrykę z kontraktem Chińczykom. Wśród minusów wymienia jednak uzależnienie od kontraktów PKP Intercity, wysokie uzwiązkowienie i trudną logistycznie lokalizację w centrum Poznania.
Portfel zamówień FPS jest wypełniony na dwa lata, ale ponad 80 proc. z nich to kontrakty dla PKP Intercity. W październiku spółka podpisała umowę o wartości 175 mln zł na dostarczenie w ciągu 18 miesięcy 25 wagonów dla PKP IC. Jednocześnie Cegielski realizuje m.in. 1/3 zamówienia na remonty 68 wagonów PKP IC za 60 mln zł.
Sprzedaż FPS zbiega się w czasie z ogłoszeniem przez Ministerstwo Skarbu zaproszenia do negocjacji w sprawie zakupu ponad 90 proc. akcji spółki H. Cegielski, produkującej silniki okrętowe i dla energetyki. Wartość sprzedawanego pakietu większościowego przekracza 100 mln zł. Wśród potencjalnych nabywców wymieniani są Jan Kulczyk oraz koncerny motoryzacyjne Volkswagen i MAN.
Według ARP obu transakcji nie należy ze sobą łączyć, bo spółki nie są już w żaden sposób powiązane. Przejęcie obu zakładów przez jednego inwestora jest mało prawdopodobne.