- Co czwarta ładowarka w Europie znajduje się w Holandii. Tam jest szeroki dostęp do ładowania. W Polsce mamy do czynienia głównie z ładowarkami w firmach, w domach. Schody zaczynają się, gdy użytkownik mieszka w domu wielorodzinnym. Wówczas ma utrudniony dostęp do ładowania - informuje Mikołaj Woźniak.

Barier jest więcej, wskazuje się m.in., że auta elektryczne są droższe od spalinowych. - Cena jest wyższa, ale my na przykład myśląc o użytkowniku budujemy ofertę finansową umożliwiającą korzystanie z auta elektrycznego w podobnej racie jak auta spalinowego. Klient nie spłaca całej wartości samochodu przez okres użytkowania. Ryzyko wartości rezydualnej pozostaje na nas jako instytucji finansującej. Klient w ciągu 2-4 lat płaci za użytkowanie i utratę wartości samochodu (...). Wydaje się, że takie podejście to jeden z elementów, który będzie powodował większą otwartość na elektromobilność - mówił Woźniak.