Nie mam wątpliwości, że coraz gorsza sytuacja gospodarki odbije się negatywnie na wydawcach prasy kolorowej. Ludzie będą kupować mniej prasy - mówi GP Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy, zrzeszającej wydawców działających na polskim rynku.

100 mln zł mniej z reklam

Co prawda, w przeciwieństwie do wydawców dzienników, którzy już zareagowali na kryzys m.in. sporymi zwolnieniami, redukcje pracowników u wydawców prasy kolorowej były na razie nieznaczne. Jednak tego segmentu branży wydawniczej także nie ominą spore problemy: spadająca sprzedaż egzemplarzowa tytułów wielu segmentach, sięgający 10-15 proc. wzrost kosztów papieru, a przede wszystkim mniejszy rynek reklamowy. Według domu mediowego ZenithOptimedia w tym roku skurczy się on nawet 10 proc., co oznacza, że reklamodawcy wydadzą na promocję w prasie kolorowej blisko 100 mln zł mniej niż przed rokiem.
- Wydawcy będą starali się robić w tym roku wszystko, by nie stracić obecnego udziału w rynku. Będą szukali oszczędności, bo rosną koszty i kurczy się rynek reklamy, a stronili od dużych inwestycji w nowe projekty - dodaje Maciej Hoffman.
Reklama
- Każdy wydawca próbuje dziś oszczędzać. Jednym z naszych najważniejszych zadań była jednak obrona miejsc pracy i to się udało. Dlatego nie ma potrzeby zwolnień - mówi GP Tomasz Zięba, prezes wydawnictwa Marquard Media Polska, wydającego w Polsce m.in. takie tytułu jak CKM, Playboy, Joy czy Pani Domu.

Bez inwestycji w nowości

W ubiegłym roku, gdy rynek reklamy rósł, wydawcy chętnie inwestowali w nowe tytuły. Na rynku pojawił się więc m.in. adresowany do kobiet, wydawany na amerykańskiej licenji magazyn InStyle oraz polski odpowiednik brytyjskiego pisma motoryzacyjnego Top Gear. Oba tytułu wprowadziło wydawnictwo Burda Media Polska. Wyjątkowym zainteresowaniem wydawców cieszył się segment prasy plotkarskiej. Pod koniec roku Wydawnictwo Bauer wprowadziło np. dwutygodnik Show, odpowiadając tym samym na uruchomiony przez Edipresse Polska rok wcześniej dwutygodnik o podobnych profilu Party. Oba tytułu odniosły sukces, sprzedając się w setkach tysięcy egzemplarzy, ale wydawcy tylko na samą ich promocję wydali łącznie ponad 16 mln zł. W sumie w ubiegłym roku pojawiło się na rynku co najmniej siedem nowych tytułów w różnych segmentach. W roku 2009 - jak wynika z rozmów z wydawcami - nie należy spodziewać się żadnego.
Tomasz Zięba potwierdza, że ten rok nie będzie dobrym czasem na nowe inwestycje.
- Sytuacja jest niejasna i niestabilna. My raczej nie przewidujemy w tym roku takich ruchów - dodaje Tomasz Zięba.
Nowych, spektakularnych debiutów prasowych nie spodziewa się też wydawnictwo G+J Polska, wydające m.in. Galę, Glamour i National Geographic.
- Ale ten rok może sprzyjać pewnego rodzaju inwestycjom, na przykład konsolidacji rynku - dodaje Magda Bulera, rzecznik prasowy G+J Polska.
- Na rynku jest jeszcze miejsce na przynajmniej kilka nowych tytułów, ale wszystkie projekty trafiły dziś do zamrażarki - mówi GP przedstawiciel jednego wydawców.
Co prawda, żaden z wydawców, nie tylko w Polsce, ale i na świecie, nie zarabia na razie dzięki internetowi tyle, co w druku, ale wszyscy starają się inwestować w internet. I zamierzają to robić mimo kryzysu. Kolejne serwisy uruchomił właśnie koncern Axel Springer Polska - to plotkarski Koktajl24.pl, a także serwis społecznościowy dla kobiet www.w-spodnicy.pl. Co prawda wydawca sprzedał część pism kolorowych, ale wciąż ma m.in. magazyny motoryzacyjne - może wykorzystać je, by stworzyć kolejne serwisy.

Walka o pozycję w internecie

Tomasz Zięba przyznaje, że Marquard wchodzi do sieci drobnymi krokami, ale zapowiada, że za moment ruszy podróżniczy Voyage.pl, a w planach jest jeszcze jeden kolejny serwis. Z obecności w internecie zadowolone jest wydawnictwo G+J Polska, które posiada m.in. serwis podróżniczy Odyssei.com oraz kupiony w ubiegłym roku społecznościowy ePuls.pl. Zamierza dalej inwestować w multimedia.
- Łączny zasięg wszystkich naszych serwisów, według najnowszych badań PBI/Megapanel, przekorczył 2 mln realnych użytkowników. Daje to G+J Polska 35. pozycję na polskim rynku internetowym w ogóle pod względem zasięgu i 14. pod względem liczby odsłon, przed wieloma międzynarodowymi graczami. W lipcu 2007 roku G+J Polska była poniżej 300 pozycji pod względem zasięgu serwisów firmy w Polsce - podkreśla Magda Bulera.
OPINIA
KRZYSZTOF URBANOWICZ
prezes firmy doradztwa w nowych mediach Mediapolis, autor bloga Media Cafe Polska
Polskich wydawców prasy kolorowej, jeśli chodzi o obecność w sieci, dzielę na trzy ligi. W pierwszej gra tylko jeden zespół i jest nim Agora. Jest niemal w każdej kategorii tematycznej i w większości przypadków na wysokich pozycjach w Megapanelu, a w niektórych jest nawet liderem. Spółka ma dobrą strategię i najlepiej ze wszystkich potrafi wykorzystywać synergię i system naczyń połączonych. W drugiej lidze gra pięciu graczy. Bauer, który wszedł do niej tylko dzięki przejęciu portalu Interia.pl, Gruner+Jahr Polska (rozsądne przejęcia), Edipresse oraz Axel Springer Polska i Wprost. W zasadzie wszystkie wydawnictwa nie mają jednak strategii. W lidze trzeciej, nazywam ich przegranymi internetu, są m.in. wydawnictwo Burda i Polityka, która poza świetnymi blogami nie rozumie internetu. Podsumowując, poza Agorą, reszta wydawców wciąż jest na etapie testowania internetu. Brakuje strategii obecności on-line oraz modelów biznesowych, które pozwolą zarobić wydawcom w sieci, gdzie tradycyjny model biznesowy znany z druku niestety nie działa i działać nigdy nie będzie.
ikona lupy />
Rynek reklamy w magazynach kolorowych się kurczy / DGP