Wracamy do pomysłów, o których kiedyś mówili Andrzej Lepper czy Roman Giertych. Zasadnicza różnica polega na tym, że tym razem do takich nacisków ucieka się rząd, a to może być już bardzo niepokojące .

Skutek? Możliwe osłabienie polskiej waluty. Już wczoraj dolar umocnił się do złotego o około 1 proc. i na rynku trzeba było za niego zapłacić 3,14 zł. Nieco wolniej do polskiej waluty zyskiwało euro i frank szwajcarski. Gdy jeszcze dzień wcześniej górą był nasz złoty.

Według analityków podstawowym problemem rządu w jego planach zamachu na kasę NBP może być jednak to, że bank centralny w tym roku wcale nie wypracuje zysku.

Więcej w dzienniku „Polska”.

Reklama