Niedawno prezes UKE Anna Streżyńska mówiła, że docierają do niej informacje, iż klienci mają problemy z przenoszeniem numerów telefonów komórkowych do innych sieci. W związku z tym podjęła decyzje o kontroli. "(We wtorek - PAP) rozpoczynają się spotkania z operatorami, na których będą wyjaśniali funkcjonujące w ich sieciach procedury przeniesienia numerów, w jaki sposób wdrożyli przepisy ustawy Prawa telekomunikacyjne i rozporządzenia dotyczącego przenoszenia numerów" - powiedział Strzałkowski. Dodał, że kontrola potrwa 2-3 tygodnie i będzie dotyczyła czterech operatorów infrastrukturalnych - PTK Centertel (Orange), Polkomtela (Plus), PTC (Era) i P4 (Play).

Od 6 lipca br., zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury, przenoszenie numeru telefonu komórkowego powinno trwać jeden dzień i jest bezpłatne. W przypadku telefonii stacjonarnej jest to również darmowe, ale powinno trwać maksymalnie dwa tygodnie. Wcześniej przeniesienie numeru kosztowało około 50 zł i trwało średnio 28 dni. Według UKE, zniechęcało to klientów do zmiany operatora. Opłatę zniosła tegoroczna nowelizacja Prawa telekomunikacyjnego, a maksymalny czas na przeniesienie numeru do innej sieci określiło rozporządzenie, które minister infrastruktury podpisał w czerwcu.

Wcześniej UKE informował, że jeśli operatorzy nie dostosują się do nowych przepisów, będą karani. Zgodnie z Prawem telekomunikacyjnym, UKE może na operatora nałożyć karę w wysokości do 3 proc. jego ubiegłorocznych przychodów. Prawo do przeniesienia numeru jest zapisane w art. 30 dyrektywy unijnej w sprawie usługi powszechnej. Przepis ten został wdrożony do prawa polskiego wraz z nowelizacją ustawy Prawo telekomunikacyjne. Zgodnie z dyrektywą opłata za przeniesienie numeru nie może zniechęcać do skorzystania z tej możliwości. Nie określa ona jednak ram czasowych usługi przeniesienia numeru. Stąd rozporządzenie resortu.



Reklama