W Warszawie są w tej chwili hurtownie, w których stal zbrojeniowa jest sprzedawana po 1650 zł za tonę. Przed rokiem cena obowiązująca na rynku była nawet o 1 tys. złotych wyższa. Tańsze są też blachy używane do krycia dachów. Tu także spadek cen w porównaniu z ubiegłym rokiem wynosi prawie 60 proc. – W naszej hurtowni cena stali budowlanej od dłuższego czasu się nie zmieniła. Za tonę stali żebrowanej trzeba zapłacić 1800 zł plus VAT – mówi Roman Wiśnik z firmy To-Masz.
Według wielu specjalistów okres niskich cen stali powoli się kończy się. Producenci, którzy rok temu radykalnie ograniczyli produkcję, teraz zaczynają ją zwiększać. – Największy na świecie producent stali ArcelorMittal poinformował ostatnio o wznowieniu produkcji w zakładach w Belgii i Włoszech. Dwa kolejne piece mają być też uruchomione w Niemczech i Hiszpanii. Oni nie robią tego dla kaprysu, ale prognozują wzrost zużycia i poprawę koniunktury – mówi Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.
Także znana w branży stalowej brytyjska firma konsultingowa MEPS prognozuje, że do lutego 2010 r. zdrożeją wszystkie produkty stalowe dostępne na rynku. Nie brakuje, więc opinii, że branża stalowa najgorsze ma już za sobą. W Polsce czynnikiem powodującym wzrost popytu na stal jest poprawa sytuacji w budownictwie. – Po 7 miesiącach produkcja budowlana wzrosła o 3,6 proc. Według moich optymistycznych prognoz w całym roku ten wzrost wynieść może nawet 8 proc. – mówi prof. Wiktoria Bolkowska z Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa.
W lipcu tego roku 1/4 całej sprzedaży stali w Polsce to była stal budowlana. Od początku lipca ceny stali budowlanej wzrosły średnio o ok. 100 złotych na tonie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że sprzedaż prętów żebrowanych używanych m.in. przy fundamentach, nadal jest o 39 proc. niższa niż przed rokiem. To jednak znacznie lepszy wynik niż w czerwcu, gdy spadek ten wynosił 57 proc. Deweloperzy wstrzymali nowe inwestycje, więc obecny popyt na stal budowlaną napędzają inwestycje infrastrukturalne i inwestorzy indywidualni. W pierwszych 7 miesiącach tego roku rozpoczęto budowy 80 tys. mieszkań. To o 28 proc. mniej niż w ubiegłym roku, ale eksperci podkreślają, że dane te świadczą o tym, że w Polsce nadal są rozpoczynane nowe inwestycje mieszkaniowe. Na pewno więcej niż przed rokiem jest za to inwestycji infrastrukturalnych, takich jak drogi, mosty, stadiony, hotele czy magazyny, przy których także zużywa się bardzo dużo stali.
Reklama
– Pojawia się też coraz więcej nowych zamówień z przemysłu, czyli firmy chcą realizować nowe inwestycje i potrzebują stali. Dystrybutorzy potwierdzają, że ten biznes jeszcze się nie kręci tak jak kiedyś, ale zaczyna być coraz więcej zamówień – mówi Andrzej Ciepiela.