Inwestycja Imperial College London w firmę zajmującą się terapią otyłości, w której utworzenie zaangażował się jeden z profesorów college’u, przyniosła wielokrotne zyski.

Wartość inwestycji Imperial Innovatiions Group, wehikułu inwestycyjnego uczelni, wzrosła jedenastokrotnie do kwoty 16 mln funtów, kiedy spółka Thiakis została w grudniu zeszłego roku sprzedana dla amerykańskiego koncernu farmaceutycznego Wyeth za 100 mln funtów.

Takie przykłady jeszcze bardziej zachęcają uczelnie, aby włączać się do przedsięwzięć venture capitał. Tendencji tej sprzyja brak funduszy na finansowanie początkujących firm tzw. startups, spowodowany kryzysem, co sprawia, że inwestycje są coraz tańsze – twierdzi Susan Seatle, dyrektor wykonawczy Imperial Innovations, w którym 52 proc. udziałów należy do Imperial College.

Cambridge Enterprise, technologiczna komerycyjna jednostka University of Cambridge zainwestowała około 6 mln funtów i stara się pozyskać kolejne 5 mln funtów, które chce włożyć w początkujące ffirmy. W październiku 2008 roku Cambridge podał, że zwrot z inwestycji przekracza nakłady 2,3-krotnie.

Reklama

Nawet Royal Society, narodowa akademia nauki, która początki sięgają 1660 roku i której członkami są światowej sławy fizyk Stephen Hawking i twórca światowej sieci WWW Tim Berners-Lee, zdecydowała się w sierpniu na pierwszą inwestycję.

Wartość inwestycji venture capital spadła w pierwszym półroczu na Wyspach do 407 mln funtów z 628 mln funtów przed rokiem – wynika z danych gromadzonych przez British Private Equity and Venture Capital Association.

Brytyjskie uczelnie mają do dyspozycji mniejsze fundusze niż na przykład ich odpowiednicy w USA, co sprawia, że są mniej skłonne do inwestowania. Fundacja Oxford University posiadała w zeszłym roku środki w wysokości 5,17 mld dolarów, University of Edinburgh miał 295 mln dolarów a Imperial College – 89,3 mln dolarów. Dla kontrastu, w fundacji Harvard University są aktywa na kwotę 26 mld dolarów a w Yale University – na 16,3 mld dolarów.