Najważniejsze indeksy warszawskiej giełdy, WIG20 i WIG, zakończyły listopad zwyżkami odpowiednio o 3,4 proc. i 3 proc. Od początku roku zyskały już po 31,5 proc. i 45,4 proc. Teraz rynek wkracza w zwykle dobrą dla giełd końcówkę roku, kiedy kursy akcji znacznie częściej rosną niż spadają. W giełdowym slangu ten czas nazywany jest rajdem Świętego Mikołaja. W ostatnich dniach listopada GPW skutecznie broniła się przed negatywnymi nastrojami, jakie zapanowały na światowych rynkach, a zostały wywołane przez kłopoty finansowe koncernu Dubai World. Czy w grudniu ma szanse na dalsze poprawienie statystyk?
Tak uważa Michał Marczak z DI BRE, który od kilku miesięcy prezentuje pozytywne nastawienie do rynku. W listopadowej analizie rynku akcji broker przewidywał, że na światowym rynku akcji w tym roku nie dojdzie do większej korekty, a przekroczenie 2500 pkt przez WIG20 jest nadal realne. W ubiegłym miesiącu indeksowi udało się dojść do okolic 2440 pkt. To najwyższy poziom, jaki WIG20 osiągnął w tym roku.
– Rynek raczej powinien rosnąć. Dane makroekonomiczne poprawiają się. W przyszłym roku będziemy mieli ożywienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych i Europie, a wyniki spółek będą się poprawiały, między innymi firm wchodzących w skład S&P 500 i indeksów europejskich. Moim zdaniem akcje nie są jeszcze bardzo istotnie przewartościowane. Należy szukać raczej czynników, które mogłyby spowodować zakończenie trendu wzrostowego niż tych, które powodują, że w ogóle występuje – mówi Michał Marczak z DI BRE.
Wojciech Białek z CDM Pekao oczekuje, że zacznie się korekta i w ciągu tygodnia WIG20 spadnie do poziomu, jaki osiągnął w ubiegły piątek. Tego dnia rynki wyprzedażą akcji zareagowały na doniesienia z Dubaju. – Inwestorzy o słabych nerwach sprzedadzą akcje w pierwszym tygodniu grudnia. Po przetestowaniu dołka, na który WIG20 sprowadziły wydarzenia w Dubaju, spodziewałbym się wzrostów. Indeks w ciągu czterech tygodni może zdążyć wspiąć się ponad ostatnie szczyty – mówi analityk CDM Pekao.
Reklama
Dodaje, że liderami grudniowych wzrostów powinny być banki, którym będzie sprzyjało jednoczesne silne umocnienie złotego. Dla banków wzrost wartości złotego oznacza poprawę jakości portfeli walutowych kredytów hipotecznych. Mniej zdecydowanie o szansach na duże wzrosty w grudniu mówią zarządzający. Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, spodziewa się, że na giełdzie będzie to spokojny miesiąc, bez gwałtownych zmian. Inwestorzy będą skupiali się raczej na układaniu scenariuszy na 2010 rok.
– Od lutego sytuacja na rynkach rozwija się bardzo pozytywnie. Ten rok jest dużo bardziej optymistyczny niż wszyscy mogli zakładać na jego początku. Inwestorzy będą starali się utrzymać sytuację do końca roku bez większych zmian – mówi szef Quercus TFI. Dodaje, że ze względu na m.in. tegoroczne dobre wyniki funduszy nie należy liczyć, że zarządzający będą jeszcze próbowali na koniec roku efektownie je poprawiać, podciągając kursy akcji. Od początku roku do ostatnich dni listopada stopy zwrotu funduszy akcyjnych inwestujących na GPW wyniosły od około 20 proc. do ponad 70 proc.
Większych zmian na giełdzie nie spodziewa się też Tomasz Leśniewski z DM BZ WBK. Rynkowi brakuje istotnych impulsów, które przesądziłyby o kierunku notowań. – Pozytywne i negatywne informacje wpływają na rynki jedynie chwilowo. Myślę, że do końca roku utrzymamy się w okolicach obecnych poziomów – dodaje. Pierwszą grudniową sesję WIG20 zakończył wzrostem o 1,1 proc., a WIG o 0,8 proc.
ikona lupy />
Grudniowe zmiany WIG20 w ostatnich latach / DGP