Mimo utyskiwań wielu artystów na mizerię polskiego rynku muzycznego okazuje się, że na tle reszty Europy trzymamy się całkiem nieźle. Od trzech lat sprzedaż płyt utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie 10 mln sztuk (dane za rok 2008), z lekką tendencją wzrostową. – Kluczowy dla sprzedaży płyt zawsze jest grudzień, ze względu na gorączkę przedświątecznych zakupów, ale na podstawie dotychczasowych danych można pokusić się o stwierdzenie, że poziom sprzedaży płyt w 2009 r. będzie zbliżony do ubiegłorocznego – wyjaśnia Zofia Skubikowska ze Związku Producentów Audio-Video.
Potwierdza to Kazimierz Pułaski, dyrektor zarządzający Sony Music Polska. – Polska jako zaledwie jeden z kilku europejskich krajów może pochwalić się dziś stabilnym rynkiem płytowym. Prawdą jest też, że zmienia się struktura tego rynku. Prawdopodobnie odnotujemy wzrost liczby wydawnictw kioskowych. Ten trend nie zaszkodzi raczej wytwórniom, bo wydawnictwa te oferują z reguły produkt, który nie jest podstawowym źródłem dochodu wytwórni, w rodzaju kolekcji oper czy muzyki niszowej.

Wciąż wolimy CD od mp3

Reklama
Paradoksalnie jednak stabilną sytuację na polskim rynku zawdzięczamy w dużej mierze jego prowincjonalnemu charakterowi. U naszych sąsiadów, u których sieć sklepów internetowych jest o wiele bardziej rozwinięta niż nad Wisłą, sprzedaż tradycyjnych płyt CD regularnie spada, za to sprzedaż plików mp3 i singli w tym formacie rośnie mimo nieustannie panoszącego się piractwa (jak donosi raport Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego IFPI, aż 95 proc. muzyki ściąganej z internetu pochodzi z nielegalnych źródeł). W Anglii kilka tygodni temu padł kolejny rekord – tegoroczna sprzedaż singli osiągnęła tam liczbę 120 mln, z czego 99 proc. miało formę plików ściąganych z internetowych sklepów muzycznych.
W Polsce sytuacja ma się zgoła inaczej. Ciągle króluje u nas płyta kompaktowa. W kwestii sprzedaży plików muzycznych w internecie dalej tkwimy w martwym punkcie. Ten sektor jest u nas marginalny. Efektem jest zaledwie 4-proc. sprzedaż plików muzycznych w tym formacie. To może dziwić, bo jest to przecież niezagospodarowany sektor, jako że na naszym rynku wciąż brak potentatów w rodzaju iTunes.

Internet bez szans

Choć w Polsce działa kilkanaście portali oferujących muzykę w formatach cyfrowych, w rodzaju serwisów Muzodajnia.pl czy iPlay.pl, ich oferta jest bardzo uboga w porównaniu z serwisami działającymi w USA i Europie Zachodniej. Tym bardziej że ceny plików oferowanych nad Wisłą trudno uznać za konkurencyjne. Za album polskiego wykonawcy trzeba w nich zapłacić średnio 20 zł.

Polska koncertami stoi

O ile Polska ciągnie się w ogonie cyfrowej rewolucji, to wciąż jesteśmy liderem na europejskim rynku koncertowym. Od kilku lat agencje koncertowe regularnie notują wyższe obroty i coraz więcej gwiazd wielkiego formatu, zachęconych niesłabnącym popytem na występy na żywo, zjeżdża nad Wisłę. Dość przypomnieć o tegorocznych koncertach U2, Madonny, Nine Inch Nails, Alice In Chains i Faith No More.
ikona lupy />
Polacy wybierają płyty kompaktowe / DGP