Jak poinformowała spółka GRTGaz, filia koncernu energetycznego GDF Suez, w piątek, 7 stycznia, Francuzi zużyli najwięcej w historii gazu - blisko 3,1 tys. GWh (gigawatogodzin). Przyczyną są wyjątkowo niskie jak na Francję temperatury w ostatnich dniach, które spadły lokalnie nawet do minus 15 stopni C.

>>> Czytaj też: Duże opady śniegu będą słono kosztować

Służby energetyczne tłumaczą, że spadek temperatury o jeden stopień C w ciągu dnia pociąga za sobą wzrost zużycia gazu o 100 GWh w całym kraju. Jest to wielkość zbliżona do zimowej konsumpcji energii przez mieszkańców dużego miasta, takiego jak np. Lille. Bliskie rekordu jest też zużycie prądu we Francji. Zarządca sieci dostaw energii elektrycznej we Francji (RTE) przewiduje, że być może już w poniedziałek wieczorem przekroczy ono 93 tys. MW (megawatów), osiągając wynik wyższy od zanotowanego w styczniu ubiegłego roku - 92,4 tys. MW.

>>> Czytaj też: Zima podnosi ceny akcji brytyjskich kopalni soli

Reklama

Pracownicy RTE zalecają mieszkańcom, by nie przegrzewali mieszkań i starali się oszczędzać energię we własnych domach. Szczególnie trudna sytuacja panuje pod tym względem w dwóch regionach: na północy w Bretanii i na południu w Prowansji i na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie jest niedużo lokalnych elektrowni. Energetycy ostrzegają Bretończyków przed realnym ryzykiem okresowego odcięcia dostawy prądu w najbliższych dniach.

>>> Czytaj też: Ponad 20 proc. świata nie ma dostępu do energii elektrycznej

Mimo trwającego wciąż we Francji mrozu w większości kraju nie pada już śnieg i powróciła niemal do normy sytuacja na drogach i w transporcie publicznym. W pojedynczych departamentach w poniedziałek nadal jednak nie kursują autobusy dowożące dzieci do szkoły z powodu oblodzenia dróg. Meteorolodzy przewidują od środy ponowne obfite opady śniegu we Francji i możliwe zakłócenia w transporcie.