Brytyjski producent przedstawił dobre dane finansowe za rok 2009 i powody, dla których powinien pozostać niezależny. Analitycy spodziewali się wzrostu sprzedaży o 5 proc. i wzrostu marży operacyjnej. Firma wzmocniła natomiast argument, dlaczego wycena przez Krafta akcji Cadbury na 764 pensy powinna zostać odrzucona.
>>> CZYTAJ TEŻ: Buffett włączył się do bitwy o Cadbury
Komunikat podkreśla, że oferta Krafta wycenia Cadbury na zaledwie 12-krotność zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację z 2009 roku, czyli niżej niż w przypadku wcześniejszych transakcji w sektorze, że samodzielna wartość firmy wzrosła w ostatnich miesiącach dzięki dobrym wynikom w 2009 roku i że cena akcji konkurentów Cadbury wzrosła o około 12 proc. od czasu złożenia w sierpniu przez Krafta wstępnej oferty.
Roger Carr, przewodniczący rady nadzorczej Cadbury, mówi: – Firma jest w bardzo dobrej kondycji (...) nie ma powodu, by posiadał ją ktokolwiek inny, chyba że zapłaci bardzo dużą premię. Prezes Cadbury, Todd Stitzer, twierdzi, że inwestorom bardziej będzie się opłacać posiadanie akcji firmy koncentrującej się na produkcji słodyczy niż spożywczego konglomeratu, który ma niską marżę i niski wzrost.
Reklama
>>> CZYTAJ TEŻ: Cadbury szykuje się do obrony przed wrogim przejęciem
– Model Krafta nie jest wydajny, zarówno pod względem komercyjnym, jak i finansowym – powiedział Stitzer.
– Jeżeli Kraft znacząco nie podniesie oferty, to oczekujemy, że akcjonariusze Cadbury ją odrzucą – mówi Andrew Wood z Bernstein Research. Analitycy twierdzą, że oferta w wysokości 8 funtów za akcję ze strony Krafta może nie wystarczyć, by przyciągnąć do stołu negocjacyjnego radę nadzorczą Cadbury i że przed ostatecznym terminem złożenia oferty, który wyznaczony jest na 19 stycznia, może zaistnieć konieczność podniesienia jej do 850 pensów. Graham Jones, analityk w Panmure Gordon, powiedział: – Wszystko zależy od tego, czy Kraftowi starczy jaj.
Jones argumentuje, że Kraft mógłby sobie z łatwością pozwolić na podniesienie oferty do 850 pensów, a składnika gotówkowego do 420 z obecnych 360 pensów, używając do tego gotówki ze sprzedaży firmy produkującej pizzę w USA. Ostateczna oferta mogłaby opiewać na 840 pensów.
