Irlandia stwierdziła, że żaden pakiet nie jest obecnie potrzebny, ale może się to w przyszłości zmienić. Podczas weekendu w Financial Times pojawiła się wiadomość o prowadzonych na wysokim szczeblu rozmowach pomiędzy przedstawicielami UE i Irlandii. Kolejne wieści, tym razem z Hiszpanii, mówiące o 6-miesięcznym wydłużeniu rządowych gwarancji spłaty długu zakończyły korektę euro. Gdzie indziej ryzyko również wyhamowało w obliczu pogłosek o nadchodzącej podwyżce oprocentowania w Chinach (dość sensowne posunięcie biorąc pod uwagę zeszłotygodniowe dane o CPI/PPI; podobne plotki z pewnością będą się pojawiać podczas nadchodzących sesji), przez co straty odnotowały metale szlachetne, ropa oraz waluty towarowe.

Publikacje amerykańskich danych wpisały się w dość mocny ostatnio trend; wskaźnik zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan wzrósł w listopadzie do 69,2 z poprzednich 67,7 oraz wobec oczekiwanych 69,0. Jest to najwyższy poziom od czerwca, lecz nawet to nie było w stanie powstrzymać spadków na Wall Street, gdzie DJIA dołował o 0,8%, S&P o 1,18%, a Nasdaq o 1,46%. Rynek obligacji amerykańskich również poszedł w dół, gdyż wszyscy zastanawiają się obecnie czy QE2 jest już zdyskontowane czy jeszcze nie, co z kolei oznaczało wzrost kursu dolara.

W Azji tydzień rozpoczął się spokojnie, a w obliczu braku weekendowej podwyżki stóp procentowych w Chinach apetyt na ryzyko nieco urósł; euro także zaczęło od wzrostów po tym jak Financial Times zastanawiał się nad tym, czy pakiet pomocowy dla Irlandii zostanie ogłoszony przed otwarciem dzisiejszej sesji europejskiej. Wstępne dane o japońskim PKB za trzeci kwartał wyglądają lepiej niż prognozowano. W skali kwartał do kwartału PKB wzrósł o 0,9% (czwarty kwartał wzrostów z rzędu) wobec oczekiwanych 0,6% i poprzednich 0,4%. Wzrost ten jest spowodowany wyłącznie krajowym popytem; popyt zagraniczny pozostał bez zmian, a eksport i import wzrosły odpowiednio o 2,4% i 2,7%. Deflacja jednak w dalszym ciągu stanowi istotne zagrożenie – deflator PKB osiągnął poziom -2,0% r/r.

W Europie mamy dzisiaj ceny płacone przez szwajcarskich producentów i importerów oraz dane handlowe z Norwegii i strefy euro. W USA z kolei poznamy dane o dynamice sprzedaży detalicznej, wskaźnik aktywności w nowojorskim sektorze wytwórczym oraz poziom zapasów w przedsiębiorstwach.

Reklama