Frank został dziś wreszcie ujarzmiony. Ale tylko na chwilę. Wiceprezes szwajcarskiego banku centralnego, Thomas Jordan, ujawnił, że SNB nie wyklucza tymczasowego usztywnienia kursu franka wobec euro w ramach walki z umacniającą się walutą.

„Każda tymczasowa metoda, która pozwoli wpłynąć na kurs franka jest dozwolona, o ile idzie w zgodzie w polityką utrzymywania stabilności cen” – powiedział Thomas Jordan zapytany w wywiadzie dla Tages-Anzeiger o możliwość usztywnienia kursu franka.

>>> Zobacz aktualne notowania pary CHF/PLN

Tak odważne komentarze ze strony szwajcarskich regulatorów świadczą o poważnej skali kryzysu, który osłabia gospodarkę Szwajcarii. Politycy szukają wszelkich możliwych sposobów, aby odpierać ogromny popyt inwestorów na franka uważanego za bezpieczną przystań w czasie zawirowań na rynkach.

„Niezależnie od tego czy takie rozwiązanie zostanie wprowadzone, aktywność szwajcarskich władz monetarnych wskazuje na dużą determinację do walki z przewartościowanym frankiem” – komentuje Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers.

Reklama

Kurs franka zjechał w dół. Chwilowa ulga?

Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Wizja usztywnienia kursu franka natychmiast spowodowała jego osłabienie względem euro - frank tracił 6 proc. względem wspólnej waluty, najmocniej od czasów wprowadzenia euro w 1999 roku.

Złotówka zyskała wobec szwajcarskiej waluty aż 28 proc., kurs franka obniżył się do 3,82 zł. Spadek kursu był jednak tylko chwilowy. Tuż po godzinie 17:00 frank znów zaczął rosnąć. O 18:20 płacono za niego już 3,90 zł.

Zdaniem Marka Rogalskiego, analityka DM BOŚ, nawet jeżeli taka fizyczna interwencja szwajcarskiego banku miałaby miejsce, to tylko przy znacznie wyższym kursie EUR/CHF, niż obecnie. W jego opinii są to jednak wciąż tylko niepotwierdzone spekulacje.

>>> Czytaj też: Bank centralny Szwajcarii chce osłabić franka

„Nie spodziewam się ulgi po tych komentarzach. Rynek zareaguje dopiero na czyny, nie na słowa” – mówi Lutz Karpowitz, analityk Commerzbank AG we Frankfurcie.

Szwajcarska gospodarka w opałach

Prezes SNB, Philipp Hildebrand, sygnalizował ostatnio, że jego bank nie zamierza rezygnować ze swojej niezależności. Niektórzy ekonomiści twierdzą jednak, że rekordowe notowania franka zmuszą szwajcarskich bankierów do rozważenia wprowadzenia sztywnego kursu ich waluty po raz pierwszy od załamania systemu walutowego z Bretton Woods w 1973 roku.

>>> Czytaj też: Wielki Regulator idzie na wojnę z szalejącym frankiem

Tylko w ciągu ostatniego roku, frank umocnił się wobec euro o 31 proc., odzwierciedlając rosnące obawy inwestorów o kryzys zadłużenia szalejący w Europie. Mimo, że Narodowy Bank Szwajcarii już wcześniej podjął działania interwencyjne zwiększając płynność na rynku pieniężnym i tnąc stopy procentowe, frank nadal rośnie w siłę. Taka sytuacja coraz bardziej zagraża wzrostowi gospodarczemu Szwajcarii i może uderzyć w jej eksport.

“W normalnych warunkach bylibyśmy pewni, że do usztywnienia kursu nie dojdzie. Byłoby to niezwykle drastyczne posunięcie, ale obecnie staje się coraz bardziej realne” – ocenia Ursina Kubli, ekonomista w Bank Sarasin w Zurychu.