Przed specjalnym sądem w Reykjaviku rozpoczął się w poniedziałek proces byłego premiera Islandii Geira Haardego, któremu zarzuca się odpowiedzialność za załamanie się systemu finansowego kraju w 2008 r. Adwokaci zażądali wycofania zarzutów.

Były szef islandzkiego rządu na procesie przed specjalnym sądem, odpowiednikiem Trybunału Stanu, pojawił się w towarzystwie małżonki. 60-letni Haarde nie przyznaje się do winy.

Sąd, Landsdomur, zebrał się po raz pierwszy od jego utworzenia w 1905 roku. Haarde jest jedynym islandzkim politykiem, który ma odpowiadać za załamanie się finansów publicznych sprzed trzech lat.

W przeprowadzonej w lipcu przez AFP rozmowie nazwał on proces "farsą" oraz "polityczną zemstą, za którą stoją starzy wrogowie". "Ocaliliśmy kraj przed bankructwem" - tłumaczył wówczas premier, podkreślając że jeśli jego rząd inaczej by zareagował, kiedy banki znalazły się w stanie upadku w 2008 r., gospodarka straciłaby jeszcze więcej.

Haarde argumentuje, że jego rząd uniknął błędów popełnionych przez Grecję i Irlandię, pozwalając na upadek banków: "Pozwoliliśmy na upadek (banków). One zbankrutowały. Teraz okazuje się, że to była dobra decyzja".

Reklama

>>> Czytaj też: Islandia nie zamierza oddać pieniędzy Brytyjczykom i Holendrom

Premierowi zarzuca się "rażące zaniedbania" na stanowisku.

Według Atliego Gislasona, przewodniczącego komisji, który przygotował zarzuty przeciwko Haardemu, największym przewinieniem premiera było zaniedbanie. "Złą rzeczą, którą zrobił, było to, że nic nie zrobił" - ocenił Gislason, cytowany przez dziennik "New York Times".

W 2003 r. dokonano prywatyzacji islandzkich banków państwowych, co doprowadziło kraj na krawędź załamania gospodarczego. Po prywatyzacji banki niebywale rozwinęły swą aktywność międzynarodową, tak że ich aktywa dziewięciokrotnie przekraczały wysokość islandzkiego PKB. Kryzys, który w 2008 r. dotknął Islandię, zmusił rząd w Reykjaviku do znacjonalizowania 90 proc. sektora bankowego.

Od całkowitego krachu uratowała ją natychmiastowa pomoc finansowa Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

>>> Zobacz też: Islandia - pierwszy bankrut w Europie puka do bram Unii

Rząd Haardego ustąpił na początku 2009 r. w wyniku długotrwałych protestów społecznych, których uczestnicy zarzucali władzom nieudolność w obliczu kryzysu gospodarczego.