Polacy znowu zaczęli chorować. Tylko w sierpniu i we wrześniu przebywaliśmy na zwolnieniach o milion dni więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Jak wynika zaś z kontroli ZUS, co dziesiąte zwolnienie jest lewe. Najbardziej zaskakująca jest korelacja miedzy stanem zdrowia Polaków a sytuacja na rynku pracy.

Jak wyeliminować takie zachowania? Kontrole ZUS powodują wstrzymanie zasiłku lub ukaranie lekarza zawieszeniem. Jednak mimo ich zwiększenia ukarano zaledwie kilkunastu lekarzy. Tymczasem ci nie mają żadnych skrupułów w wypisywaniu dłuższych, niż potrzeba, albo wręcz niezgodnych ze stanem faktycznym zwolnień. – Od kolegów dostałem adres lekarza, który bez problemu wypisuje zwolnienie – mówi nam jeden z pracowników dużej korporacji. W 2009 r. skorzystał on ze zwolnienia, aby nie stracić pracy.

>>> Czytaj też: Praca zabija. Zobacz, która najbardziej

Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan podkreśla, że sankcje są niewystarczające nie tylko dla lekarzy, lecz także dla symulantów. – Kara wstrzymania zasiłku nie jest odstraszająca. To jest tak, jakby jeździć na gapę, a kara była tylko konieczność opłacenia biletu. To by spowodowało, ze każdy by jeździł bez biletu. Dlatego oszukujący pracownik powinien zapłacić wielokrotność tej kwoty, na którą oszukał pracodawcę lub ZUS – mówi. Dodaje, że kolejnym rozwiązaniem powinno być wprowadzenie jednego lub kilku dni chorobowych, na które nie przysługiwałby zasiłek. – Tak to funkcjonuje w wielu krajach zachodnich. Dzięki temu można by też zmniejszyć składki na ubezpieczenie zdrowotne – zaznacza Mordasewicz.

Reklama

Taki system w Polsce już funkcjonował – przy zwolnieniu sześciodniowym pierwsze trzy dni były bezpłatne. Jednak kiedy Polacy masowo zaczęli brać zwolnienia na siedem i więcej dni, zlikwidowano tę regułę. Cały okres chorobowy jest obecnie płatny. Dlatego, zdaniem ekspertów, zasadę bezpłatnych dni należałoby wprowadzić niezależnie od czasu trwania choroby.

Dawid Zdebiak, radca prawny z Kancelarii Gujski Zdebiak, wskazuje, ze kolejnym narzędziem zniechęcającym do nadużywania zwolnień mogłyby być nagrody dla pracowników, którzy nie biorą ich zbyt często.

>>> Polecamy: Jak utrzymać równowagę między domem a pracą? Potrzebny jest dobry szef