Rosyjski dziennik „Kommiersant” pisze, że nie było dla niego zaskoczeniem podpisanie przez Gazprom i polską firmą EuRoPol GAZ memorandum dotyczącego budowy drugiej nitki gazociągu Jamał - Europa. Jednak - jak zauważa gazeta - „polskie władze w ostatnich dniach niejednokrotnie mówiły o swoim sceptycznym nastawieniu do inicjatywy realizacji tego projektu”.

Zdaniem analityka Wiaczesława Miszczenki -cytowanego przez portal internetowy „Gazeta.Ru” - polscy politycy „są zobowiązani do mówienia o dywersyfikacji dostaw i do zmniejszenia zależności od Rosji, gdyż jest to motyw przewodni całej polskiej polityki”. Miszczenko twierdzi, że w przypadku drugiej nitki gazociągu jamalskiego nie chodzi jednak o dodatkowe dostawy do Polski. ”Chodzi o dochody dla Polski z tranzytu. EuRoPol GAZ to doskonale rozumie i właśnie dlatego gotowy jest do współpracy z Gazpromem” - ocenia rosyjski ekspert. Z kolei inny analityk Michaił Korczemkin radzi Polsce aby podpisała z Gazpromem kontrakt zgodnie z którym rosyjski monopolista płaciłby naszemu krajowi za tranzyt niezależnie od tego czy gaz będzie transportowany tym gazociągiem czy nie.

>>> Czytaj też: Jamał-Europa 2: Tusk krytycznie o memorandum ws. budowy gazociągu

Białoruskie media zastanawiają się na ile korzystnym dla ich kraju będzie ewentualna budowa drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Rosja zaproponowała Polsce budowę tego gazociągu. Białoruscy eksperci zwracają przy tym uwagę, że jest to wygodny projekt przede wszystkim dla samego Gazpromu.

Reklama

Ekspert Tacciana Manionak cytowana przez gazetę „Komsomolskaja Prawda w Białorusi” zauważa, że dla Gazpromu dostawy gazu przez Białoruś są najbardziej efektywne. Przez ostatnie lata władze w Mińsku proponowały Rosjanom budowę drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Ale te propozycje pozostawały bez odpowiedzi. Dopiero gdy Gazprom wykupił cały system gazociągowy Białorusi Rosjanie powrócili do idei budowy tego gazociągu. Białoruś oprócz podatków i nowych miejsc pracy dla ludzi obsługujących rurę nie będzie miała większych korzyści z tej inwestycji - pisze popularna „Komsomołka”. Gazeta podkreśla, że budowa drugiej nitki będzie jednak uzależniona od decyzji Polski. „A jaka będzie ostateczna decyzja Polaków na razie nie wiadomo” - dodaje białoruski dziennik.