Od grudnia ubiegłego roku poziom cen wzrósł o 6,9 proc., ale wciąż za wcześnie jest, aby uznać, że zapoczątkowany 63 miesiące temu trend spadkowy na rodzimym rynku mieszkaniowym został zatrzymany. Nie można bowiem zapomnieć, że wciąż w ujęciu 12-miesiecznym odczyt Indeksu wskazuje na regres cen. Co prawda korekta wynosi tylko 2,2 proc., ale wciąż jest to odczyt ujemny.

Najbliższe miesiące mogą przynieść potwierdzenie tezy o stabilizacji rodzimego rynku mieszkaniowego w 2013 roku płynącej z ankiety przeprowadzonej wśród doradców Home Broker i Lion’s Bank. Przemawiać za tym może fakt najtańszych w historii kredytów hipotecznych (w ciągu 9 miesięcy staniały one o jedną czwartą), co nie pozostanie bez pozytywnego wpływu na popyt na mieszkania. Na możliwe zmiany może też wskazywać rosnąca aktywność inwestorów. Dziś zgodnie z danymi wspomnianych firm jest ich dwukrotnie więcej niż jeszcze pół roku temu. Z drugiej strony trzeba pamiętać o wciąż bardzo wysokiej podaży mieszkań deweloperskich oraz słabych danych o rozwoju gospodarczym, co wzmaga obawy o poziom wynagrodzeń i zatrudnienia (strona popytowa rynku).

>>> Czytaj również: Kredyt mieszkaniowy przez półtora roku nie powinien być droższy niż dziś

Bieżący odczyt indeksu zmian cen mieszkań wskazuje ponadto na zanikanie wpływu na rynek zakończenia programu „Rodzina na swoim”. Faworyzował on zakupy tańszych lokali, a o dopłaty można było ubiegać się do końca ubiegłego roku. Spowodowało to spadek liczby zawieranych transakcji na początku bieżącego roku oraz wzrost przeciętnej ceny transakcyjnej wynikającej ze zmiany jakości sprzedawanych lokali.

Reklama

Wraz ze zbliżaniem się końca roku na rynek oprócz naturalnych mechanizmów działać też będą dwa czynniki – możliwy do wprowadzenia przez KNF wymóg posiadania 10-proc. wkładu własnego, a także medialne doniesienia o procedowanym przez Sejm programie dopłat do kredytówMieszkanie dla młodych”. Pierwszy z nich może spowodować wzrost popytu na mieszkania pod koniec bieżącego roku. Wpływ „Mieszkania dla młodych” może być odwrotny, ale wiarygodnie ocenić będzie go można dopiero, gdy faktycznie stosowna ustawa zostanie uchwalona przez Sejm, a Prezydent złoży na niej swój podpis.

>>> Polecamy: Książeczki mieszkaniowe pozwolą uniknąć "podatku Belki"