Sprawa była poważna, bo związkowcy bardzo zadłużonej i mającej problemy z płynnością finansową spółki ogłosili referendum strajkowe.
Żądali natychmiastowej wypłaty zaległych premii, utrzymania dotychczasowego zakładowego układu zbiorowego oraz zatrzymania grupowych zwolnień. We wtorek spółka porozumiała się z dwoma głównymi związkami działającymi w firmie.
Zgodnie z planem Polimex zamierzał zwolnić od kwietnia do września 1,2 tys. pracowników. – Odstąpiliśmy od likwidacji zakładu w Rudniku, uruchomiliśmy program dobrowolnych odejść, a także przeprowadziliśmy redukcję. W efekcie stan zatrudnienia zmniejszył się o ok. 800 osób – dodaje Makowiecka. Teraz w Polimeksie zatrudnionych jest ok. 6,7 tys. pracowników.
Zgodnie z porozumieniem Polimex wypłaci też pracownikom zaległe premie, ale ze względu na sytuację finansową wypłatę podzieli na sześć rat. – Chcemy też podpisać nowy zakładowy układ zbiorowy pracy. Projekt przekazaliśmy stronie związkowej. Na wynegocjowanie nowych warunków daliśmy sobie czas do końca roku, a maksymalnie postanowienia obecnego układu będziemy stosować do końca czerwca 2014 r., z wyłączeniem nagród jubileuszowych i odpraw emerytalnych – mówi wiceprezes Polimeksu-Mostostalu.
Reklama
Zarząd w najbliższym czasie przedstawi też nową strukturę i strategię firmy. Służby wsparcia mają być wyodrębnione i scentralizowane, dzięki czemu koszty zarządu zmniejszą się nawet o połowę.
Według analityków to dobra wiadomość, ale przed spółką jeszcze sporo pracy. Firma musi odzyskać bieżącą płynność finansową. Droga do tego prowadzi m.in. przez sprzedaż nieruchomości i spółek zależnych. Ale przeszkodą może być stanowisko wierzycieli, którym z trudem przychodzi zgoda na jakikolwiek uszczerbek na majątku firmy. Spółka negocjuje z nimi zmianę warunków umowy restrukturyzacyjnej. Kolejna tura negocjacji zakończyła się wczoraj.